Nie ma sprawiedliwości – twierdzi pan Damian
To był dla mnie ogromny cios, gdy moja małżonka związała się z innym mężczyzną i wyjechała do Anglii. Zostawiła dzieci pod opieką swojej matki a teraz chce je zabrać za granicę. Nie dopuszczę do tego – zapowiada Damian Kacprzak.
Ozorkowianin wysłał do redakcji dramatyczny apel o pomoc. Twierdzi, że został bardzo skrzywdzony.
– Dziwne mamy prawo w naszym kraju. Matka opuszcza dzieci, praktycznie się nimi nie interesuje a i tak przed wymiarem sprawiedliwości jest w lepszej pozycji od ojca. Jak tak można? – pyta D. Kacprzak, który od kilku miesięcy prowadzi heroiczną walkę o odzyskanie 4-letniej córeczki Zuzanny i 7-letniego synka Adasia.
Historia pana Damiana przypomina podobne sprawy innych ojców starających się o prawa opieki nad dziećmi i toczących spory z byłymi partnerkami. Sądy przyznają opiekę przeważnie matkom – niestety dość często nie zważając na to, czy rzeczywiście takie postanowienia są sprawiedliwe.
– Założyłem sprawę o rozwód i czekam na pierwszą rozprawę. Niestety sąd wydał też postanowienie o tym, że na razie rodziną zastępczą dla dzieci będzie ich babcia. Nie potrafię tego zrozumieć, dlaczego dzieci nie mogą być z ojcem. Teściowa zabrania mi widywać się z dziećmi i nastawia je przeciwko mnie – słyszymy od zrozpaczonego mężczyzny.
Damian Kacprzak pokazał naszemu dziennikarzowi postanowienie sądowe na którym widnieje bardzo krytyczna opinia teściowej przedstawiająca jego sylwetkę.
– Napisała, że nie mam warunków lokalowych, pracy i nadużywam alkoholu. To są same kłamstwa. Wynajmuję mieszkanie w Ozorkowie, mam też jeden duży pokój u siostry w Łęczycy. Mam stałą pracę. Nigdy się nie upijałem i raczej stronię od alkoholu. Teściowa zrobiła ze mnie alkoholika i dalej obmawia mnie na mieście. Nie mogę się z tym pogodzić. Jak można tak niszczyć człowieka. Matka dzieci nie jest aniołem. Wyjechała ponad pół roku temu do Anglii, z tego co wiem z Zuzą i Adasiem widziała się od tego czasu tylko raz. Która matka by tak zrobiła? Moim zdaniem po tym co zrobiła nie zasługuje na to, aby sprawować opiekę nad dziećmi – uważa ojciec.
Teresa A. (teściowa pana Damiana) nie była zbyt rozmowna, gdy poprosiliśmy ją o komentarz.
– To są moje wnuczki, które chowam od samego początku. Nic więcej nie mam w tej sprawie do powiedzenia – usłyszeliśmy.
W Polsce przybywa ojców skarżących się na niesprawiedliwe – ich zdaniem – wyroki sądów orzekających opiekę nad dziećmi matkom. Samotni ojcowie walczą nie tylko z sądami, ale też stereotypami.
– Nie boję się przejąć obowiązków matki dzieci. Mogę sprzątać, gotować, prać. Najważniejsze to być z dziećmi, bo bardzo je kocham – mówi ze łzami w oczach Damian Kacprzak, który nie traci nadziei na odzyskanie Zuzi i Adasia.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.