Nerwy na „Zielonym rynku”
– Mogła wydarzyć się tragedia – mówi lokatorka jednej z kamienic przy parku na Stypułkowskiego, która niedawno odpoczywała na ławce przed domem.
– Mogła wydarzyć się tragedia – mówi lokatorka jednej z kamienic przy parku na Stypułkowskiego, która niedawno odpoczywała na ławce przed domem.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.