Nerwowo przy remoncie
Czy robotnicy wykonujący modernizację jednego z bloków przy ul. Westerplatte nie znają się na swojej robocie? Tomasz Terliński, który w sprawie zadzwonił do redakcji, twierdzi, że ekipa budowlańców robi typową fuszerkę. Zdanie pana Tomasza nie jest odosobnione. Niektórzy lokatorzy również ostro krytykują pracowników.
– Nie mogłem już wytrzymać i zwróciłem im uwagę w jaki sposób zakładają parapety. Nie będę ukrywał, że znam się na tym. Przez lata pracowałem w budowlance. Użyłem kilku fachowych i typowych zwrotów związanych z montażem parapetów a ekipa kompletnie nie wiedziała o co mi chodzi. Oczywiście zrobili po swojemu i teraz można się pokaleczyć o nowy parapet – słyszymy od pana Tomasza.
Kolejni lokatorzy także mówią negatywnie o pracy robotników. Wytykają szereg błędów. Niektórzy wdają się w spory, bo nie chcą ocynkowanych parapetów tylko plastikowe. Dochodzi nawet do sytuacji, że nowe parapety zrywane są przez lokatorów.
– Niestety, jesteśmy już przyzwyczajeni do podobnych zachowań lokatorów. Zazwyczaj jest tak, że niektórym osobom nie do końca podoba się nasza praca – mówią robotnicy. – Nic na to nie poradzimy. Wykonujemy pracę według projektu i na pewno fachowo. Nie zgadzamy się z opinią, że jest tu jakaś fuszerka.
Lokatorzy zwrócili też uwagę na brak zabezpieczeń przy rusztowaniach oraz na to, że robotnicy pracują bez kasków.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.