Na Mani ludzi o wiele mniej niż w latach poprzednich. Brakuje kwiatów
Na łódzkim cmentarzu, przy ul. Solec, przed południem ludzi było bardzo mało. Nieliczni, którzy w tej porze odwiedzili nekropolię, zastanawiali się, jakie są temu powody.
– Nie wiem, może ludzie wystraszyli się koronawirusa. A może przyjdą po południu. W każdym razie nie pamiętam takiego 1 listopada, żeby na cmentarzu były takie pustki – powiedziała nam pani Wiesława.
Odwiedzający cmentarz Mania byli też zaskoczeni tym, że praktycznie nie było kwiatów w doniczkach.
– Pamiętam, że zawsze wzdłuż płotu było pełno handlarzy z kwiatami doniczkowymi. Teraz ich nie ma i gdy zapytałam, czy chryzantemy będą później, to usłyszałam że nie – dodaje kolejna łodzianka.
Rzeczywiście, kwiatów doniczkowych przy Mani jest jak na lekarstwo.
– Wczoraj było bardzo dużo klientów – mówi jedna ze sprzedawczyń w przycmentarnym punkcie. – Praktycznie wszystkie kwiaty zostały sprzedane. Zostały jedynie sztuczne wiązanki i chryzantemy cięte.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.