HomeAktualności z regionuPowiat zgierskiOzorkówMieszkaniec zadzwonił po strażaków, bo myślał, że pali się dom. Tak naprawdę… leciał dym z komina

Mieszkaniec zadzwonił po strażaków, bo myślał, że pali się dom. Tak naprawdę… leciał dym z komina

pożar zielony rynek

Kilka wozów strażackich na sygnale pojawiło się dziś ok. godz. 10 na Zielonym Rynku przy Stypułkowskiego w Ozorkowie. Strażacy dostali zgłoszenie o pożarze jednego z budynków w tym rejonie miasta. Po sprawdzeniu budynków przy Stypułkowskiego i Żeromskiego okazało się, że był to fałszywy alarm. Zgłaszający myślał, że dym z komina jednego z domów to zadymienie od pożaru.

Fałszywych alarmów – jak się dowiedzieliśmy – jest w ciągu roku w Ozorkowie kilkanaście. W sezonie grzewczym, tak jak w tym przypadku, zaniepokojeni mieszkańcy informują o dymie, który okazuje się być dymem z komina, a nie z palącego się budynku.

– Są jeszcze fałszywe alarmy w związku z czujkami tlenku węgla – mówi brygadier Tomasz Matusiak, zastępca dowódcy jednostki w Ozorkowie. – Nie zapomnę zgłoszenia, gdy jeszcze pracowałem w zgierskiej jednostce, jak pani zadzwoniła do straży i poinformowała, że pali się pole. Jednak po chwili znów do nas zadzwoniła informując, że to nie pożar, a jedynie zachodzące, czerwone słońce.

Brygadier Matusiak powiedział nam, że osoba, która dziś zadzwoniła po strażaków, nie poniesie żadnych z tego powodu negatywnych konsekwencji.

– Takie alarmy traktujemy jako zgłoszenia w dobrej wierze – dodaje z-ca dowódcy JRG w Ozorkowie.

TAGI POSTU:
UDOSTĘPNIJ:
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.