Mieszkańcy ślizgają się na mostku
Kilka dni z przymrozkami sprawiło, że posypały się krytyczne uwagi dotyczące mostku w parku miejskim w Ozorkowie. Przechodząc kładką, której podłoga wyłożona została kompozytowymi panelami, trzeba zachować nie lada ostrożność. Gdy przymrozi, mostek szybko zmienia się w lodową taflę.
– Jest bardzo niebezpiecznie – mówi starsza ozorkowianka. – Ja rozumiem, że jak chwyci przymrozek, to tworzą się oblodzenia. Ale ten mostek jest pokryty lodem nawet, gdy już chodniki i ulice nie są oblodzone. Moim zdaniem jest to wina tych białych płyt, które są bardzo śliskie. Być może trzeba było zrobić podłogę kładki z innych elementów.
Maciej Kulesza, odpowiedzialny za remont parku w Ozorkowie, przyznaje, że po raz pierwszy kładł tego rodzaju płyty na mostek.
– Podłoga mostku jest zrobiona z płyt składających się w dużej mierze z żywicy. Rzeczywiście, gdy są przymrozki tego rodzaju podłoże staje się śliskie. W parku, w tym miejscu, panują specyficzne warunki. Jest wilgotno od płynącej rzeki. Oblodzenie może na mostku trzymać przez dłuższy czas – słyszymy. – Pierwszy raz kładliśmy tego rodzaju płyty, ale z tego co wiem, to firma, która nam je dostarczyła, robiła już z takich samych płyt podłogi mostów w innych miastach.
Jakie jest zatem rozwiązanie? Wymiany podłogi mostku raczej szybko nie będzie.
– Ekipa komunalna będzie musiała zadbać o to, aby mostek w okresie zimy często sypać piaskiem z solą. Nic innego się nie wymyśli – dodaje M. Kulesza.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.