Mieszkańcy apelują do burmistrza
Wydawać by się mogło, że modernizacja ul. Zachodniej spotka się z pozytywnym odbiorem wśród mieszkańców. Życie pisze jednak własne scenariusze i wielu ozorkowian jest rozczarowanych trwającym remontem. Nie często się to zdarza. O interwencję został poproszony burmistrz Ozorkowa.
Znaczna część remontu została już wykonana. Wszystko wskazuje na to, że bez poprawek się nie obejdzie.
– Trudno było skontaktować się z panem burmistrzem, bo urząd w tych trudnych czasach działa na pół gwizdka. Ale udało się i liczymy na burmistrza interwencję – mówi Grażyna Domańska.
Swoją opinię o remoncie wyraża Robert Olsiewicz.
– Wszystko byłoby ok, gdyby nie kilka mankamentów – słyszymy. – Rzutują one w dość dużym stopniu na ogólny obraz tej inwestycji.
Zdaniem mieszkańców projekt, który właśnie jest realizowany, nie obejmuje utwardzenia miejsc w ciągu zieleni przy ulicy. Chodzi o miejsca naprzeciwko furtek ogrodzeniowych posesji.
– Wjazdy do posesji są utwardzane, ale zapomniano o utwardzeniu miejsc znajdujących się naprzeciwko furtek – dodaje Marek Ciesielski. – Rodzi to dość poważne problemy.
Jakie? Mieszkańcy są przekonani, że teraz pracownicy komunalni nie będą odbierać śmieci.
– Brak utwardzonych miejsc skutkuje tym, że trzeba wchodzić na trawnik. A za to można dostać mandat. Dlatego na tym pasie wzdłuż chodnika i ulicy powinny być miejsca utwardzone, aby pracownicy OPK mogli przejść po pojemniki z nieczystościami – tłumaczy Ireneusz Pietrzak.
Z kolei Teresa Jagodzińska mówi o kolejnych minusach realizowanego remontu.
– W niektórych miejscach poziomy nie zostały wyrównane i jest spadek w stronę posesji. Przy opadach deszczu teren przy domach będzie zalewany.
Stanisława Słoszyńska również zwraca uwagę na problem z deszczówką.
– Z rynien nie ma odprowadzenia wody. Powinny być kratki melioracyjne – słyszymy.
Do tej ewidencji błędów swoje trzy grosze wtrącają kupcy.
– Przed kioskami zatoczka została tak zrobiona, że uniemożliwia pieszym dostanie się do naszych punktów wprost z chodnika. Jakby tak to miało zostać, to zakupów nie mogłyby robić osoby niepełnosprawne poruszające się na wózkach. Po prostu nie podjadą pod kioski – mówi Urszula Sęk.
Burmistrza może rozboleć głowa od litanii ws. remontu na Zachodniej. Włodarz podjął kroki, aby sprostać oczekiwaniom mieszkańców.
– Szkoda jedynie, że o niezadowoleniu dowiaduję się z mediów. Oczywiście postaram się, aby te uchybienia, które rzeczywiście stwarzają problem, zostały zniwelowane. Rozmawiałem już z projektantem, a o ewentualnych poprawkach została powiadomiona ekipa remontowa. Myślę, że wypracujemy konsensus – uważa burmistrz Jacek Socha.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.