Mieszkają na działkach, głodują i krytykują MOPS
Czesław Kurkowski i Zenon Grzelak mieszkają na działkach. Jeden w altanie, drugi w przyczepie kempingowej. Twierdzą, że niedawno ośrodek pomocy odebrał im zasiłki a także prawo do korzystania z darmowych posiłków wydawanych dla najuboższych mieszkańców. – Teraz nie mamy co jeść. Czy tak ma wyglądać opieka społeczna w naszym mieście? – pytają rozżaleni mężczyźni.
Pan Czesław stracił pracę ponad 10 lat temu. Pracował w budowlance. I wciąż – jak zapewnia – mógłby to robić.
– Kłopot jednak w tym, że mam już swoje lata. Kto przyjmie do pracy takiego seniora – mówi z sarkazmem Cz. Kurkowski.
Altana, w której mieszka ozorkowianin, choć sporych rozmiarów, jest zaniedbana i straszy wyglądem. W środku domku jest jeszcze gorzej. Można by zapytać, jak można żyć w takich warunkach.
– Człowiek może przyzwyczaić się do wszystkiego – zapewnia bezdomny. – Można mieszkać na działkach, choć oczywiście najgorzej jest zimą. Zobaczymy, jak będzie w tym roku. Ubiegłoroczna zima była bardzo łagodna.
Zenon Grzelak również nie ma domu. Mieszka w przyczepie i codziennie musi walczyć z przeciwnościami losu.
– Mam padaczkę i muszę codziennie brać leki. MOPS odebrał mi zasiłek i teraz jest naprawdę bardzo źle. Nie mogę też korzystać z darmowych posiłków. Nie mam pojęcia dlaczego ośrodek pomocy mi to zrobił – słyszymy.
Ciepłej zupy nie dostanie także Czesław Kurkowski.
– Moim zdaniem to nie jest w porządku. MOPS jest od tego, aby pomagać ludziom a nie utrudniać funkcjonowanie. Dochodzi do tego, że muszę chodzić z kolegą po śmietnikach w poszukiwaniu żywności.
W sprawie bezdomnych wysłaliśmy pytania do ośrodka pomocy. Czekamy na odpowiedź.
tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.