Mieszka w stodole

groziła– Wyprawiłem siostrze wesele, ciężko pracowałem na gospodarstwie a teraz nie mam niczego. Przez szwagra i częste awantury musiałem uciekać do lasu i spać w paśniku – mówi załamany pan Włodzimierz. – Gdy nie ma awantur, to śpię w stodole. Oczywiście nie ma tu prądu, ogrzewania, wodę muszę czerpać ze studni.
W. Wichrowski złożył w sądzie pozew. Walczy – jak nam powiedział – o swoje prawa do domu w którym mieszka siostra.
– Choć trudno w to uwierzyć, ale ja mężczyzna, który już niejedno przeszedł, boję się własnej siostry. Kiedyś rzuciła się na mnie z nożem – twierdzi nasz Czytelnik.
Włodzimierz Wichrowski o swojej trudnej sytuacji rozmawiał też z wójtem Ryszardem Kostrzewskim. – Starałem się o mieszkanie socjalne, ale usłyszałem, że na razie gmina takim nie dysponuje. Zresztą pamiętam, że w Chorkach jest moja ojcowizna, tu jest moje miejsce. Gdyby tylko nie ta moja siostra…
– Brat jest człowiekiem konfliktowym – słyszymy od siostry pana Włodzimierza. – Mama zapisała nam dom, nie dzieliła a brat nie mógł się z tym pogodzić i zaczął sprawiedliwości szukać w sądzie. Jest mi ciężko i przykro, że cały czas trwa wojna między nami. Jednak nigdy nie zrobiłam mu żadnej krzywdy. To nieprawda, że groziłam mu nożem. Mam nadzieję, że po rozprawach sądowych wreszcie będzie spokój.
tekst i fot. (aga)

UDOSTĘPNIJ:
Władze propagują,
Karetka dla Łęczyc
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.