Łzy ojca. „Gdyby można cofnąć czas”…
Od tragedii minęły już dwa lata. Krzysztof Płoszyński, który w ub. tygodniu przyszedł na kolejną rozprawę, wciąż nie może zrozumieć jak doszło do tragedii. Jego córka jest sparaliżowana. Złamała kręgosłup na obozie sportowym. Ta sprawa wstrząsnęła całym regionem. Wkrótce sąd wyda wyrok.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.