Liczą, że nie dojdzie do inwestycji. Czy powstanie „Dolina skrzatów”?
Niektórzy mieszkańcy Chociszewa (gm. Parzęczew) mają nadzieję, że w ich miejscowości skrzaty szybko się nie pojawią. Inwestycja wzbudza duże emocje. Chociszew został oplakatowany, a mieszkańcy podzielili się na dwie grupy. Konrad Dzięcielewski, pomysłodawca „Doliny skrzatów” potwierdza, że inwestycja nie wystartuje w maju – tak, jak wcześniej zakładano.
– W tej chwili czekamy na możliwość prowadzenia dalszych prac w „Dolinie skrzatów”. Musieliśmy wstrzymać roboty. Na pewno 1 maja inwestycja nie ruszy – mówi K. Dzięcielewski. – Liczymy, że będziemy mogli wystartować z „Doliną skrzatów” na początku lipca.
W Chociszewie niektórzy nie chcą skrzatów. Rozwiesili na płotach banery, na których widnieją negatywne wiadomości o „Dolinie skrzatów”.
– Obawiamy się bałaganu i hałasu. Miejsce rozrywki powstać ma blisko naszych domów – usłyszeliśmy od przeciwników tej inwestycji.
Ryszard Nowakowski, wójt Parzęczewa, dał zielone światło „Dolinie skrzatów”. Włodarz gminy twierdzi, że inwestycja nie powinna nikomu przeszkadzać. Dodaje ponadto, że w Chociszewie jest więcej zwolenników, niż przeciwników skrzatów.
– Nie widzę żadnych zagrożeń w związku z działalnością stowarzyszenia propagującego Dolinę Skrzatów. W internecie jest bardzo dużo dobrych opinii o tej inicjatywie. Obawy niektórych mieszkańców nie są uzasadnione. Nie taki skrzat straszny, jak go malują – mówił podczas niedawnej sesji wójt.
Konrad Dzięcielewski również nie rozumie krytyki.
– Jestem otwarty na merytoryczną rozmowę. Wytłumaczę, że nie ma się czego obawiać. Nie utworzymy tam dyskoteki, nie ma mowy o hałasie. Dziwię się, że ta inwestycja, skierowana do dzieci, jest aż tak negatywnie odbierana przez część mieszkańców Chociszewa.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.