Kupują już węgiel z obawy przed podwyżkami
W Ozorkowie nie brakuje mieszkańców, którzy właśnie teraz kupują węgiel z obawy przed wzrostem cen w sezonie grzewczym. Czy można spodziewać się drastycznych podwyżek?
– Ceny węgla są na razie na takim samym poziomie, jak w roku ubiegłym – usłyszeliśmy od dostawcy, który przywiózł węgiel na Sikorskiego.
Jednak na światowych rynkach cena węgla już dawno nie była tak wysoka. Za tonę „czarnego złota” w portach ARA (Amsterdam, Rotterdam i Antwerpia) trzeba obecnie zapłacić ponad 123 dolary. Ostatni raz takie poziomy cenowe były w lipcu 2011 r., czyli 10 lat temu. Rok temu było o połowę taniej, węgiel kosztował w granicach 55 dol. Jeszcze na początku 2021 r. to było ok. 66 dol. A teraz jest prawie dwa razy więcej.
Eksperci uspokajają, że w Polsce ceny węgla nie powinny drastycznie podskoczyć.
– Krajowe ceny węgla są pochodną umów zawartych z naszymi partnerami. Z reguły kontrakty są konstruowane tak, by ograniczyć ryzyko biznesowe obu stron, wynikające m.in. ze zmienności cen rynkowych, dostępności surowca, jego jakości itp. Stąd mechanizmy wprowadzające względnie stałe ceny węgla w danym roku kalendarzowym – tłumaczy rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski, przyznając, że obecnie ceny rodzimego węgla energetycznego są poniżej europejskich cen tego typu surowca.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.