Kolejne święta pod mostem
Bezdomny, który od ub. roku śpi pod mostem w Ozorkowie, niechętnie mówi o nadchodzących świętach Wielkiej Nocy. Nie ma się co dziwić. Mężczyzna nie ma powodu do optymizmu. To będą jego kolejne święta pod mostem. Boże Narodzenie bezdomny spędził bowiem w tym samym miejscu.
Jak można tak żyć? Dla większości z nas, to niewyobrażalne. A jednak. Pan Grzegorz – o którym w mieście mówią „Wasyl” – przekonuje, że do wszystkiego można się przyzwyczaić.
– Przekracza się kolejne granice i człowiek spada coraz niżej. Nie myślałem, że życie tak mi się ułoży. Nie planowałem tego. Cóż, jest jak jest. Mój dom jest teraz tu. A święta Wielkanocne spędzę podobnie, jak normalne dni. Nie chcę o tym myśleć – usłyszeliśmy.
Bezdomny nie ukrywa, że stracił rodzinę przez alkohol. Otwarcie mówi o swoich błędach. Wciąż jednak ma nadzieję, że dzieci nie zapomną o ojcu.
– Na razie mnie nie odwiedzają. Nie interesują się mną. Nie wiem… może kiedyś to się zmieni – dodaje pan Grzegorz.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.