Klęczący łoś lizał asfalt
Łosie wychodzą na drogi i stanowią ogromne niebezpieczeństwo.
Upadek wysokiego kilkutonowego zwierzęcia na maskę często kończy się tragicznie. Nic więc dziwnego, że gdy widzimy takiego delikwenta przy drodze, który w dodatku liże asfalt, budzi się w nas niepokój. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce w podwarszawskiej gminie Izabelin. W biały dzień, nie zważając na mijające go samochody, łoś zlizywał sól z jezdni. Zjawisko jest na tyle niebezpieczne, że w Kanadzie władze ostrzegają kierowców, żeby nie pozwalali lizać swoich aut. Zdjęcie zrobiono w piątek rano na ul. Lipkowskiej w Izabelinie pod Warszawą. Na Facebooka wrzuciła je Dorota Zmarzlak, wójt gminy. „Solić, nie solić, odśnieżać nie odśnieżać… Więcej soli to czarniejsze drogi, mniej soli to większa breja na ulicach. My sypiemy mieszanką piasku ze zmniejszoną zawartością soli, ale jak widać i tak znajdą się amatorzy”.
Dlaczego łosie liżą ulice? Bo posypane są solą. Zwierzę zimą poszukuje minerałów, których mu brakuje. Dużo łatwiej jest mu znaleźć pełną soli ulicę niż solankę w środku lasu.
W ten sposób przyzwyczajają się do jeżdżących aut i coraz śmielej wychodzą na drogi. Niestety z okazji polizania asfaltu korzystają również w nocy.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.