Informacja przychodni zdrowia wywołała dużo kontrowersji. Czy tak można? – pytają pacjenci

Na drzwiach ośrodka zdrowia w Leśmierzu wywieszona została informacja dla pacjentów niezaszczepionych. Dyrekcja przychodni informuje, że w związku z rosnącą falą zachorowań covidowych pacjenci niezaszczepieni muszą mieć wykonany test w kierunku ewentualnego zakażenia koronawirusem w miejscowej poradni. Niektórzy twierdzą, że taka informacja jest odmową udzielenia pacjentowi pomocy.

– Dlaczego na siłę mam mieć robiony test? – pyta czytelnik, który skontaktował się z redakcją. – Idę do lekarza, bo mam grypę, a nie koronawirusa. Nie muszę wyrażać zgody na zrobienie testu. I jeśli mojej zgody nie ma na taki test, to w poradni nie uzyskam pomocy? Przecież to jakaś kpina.

„Odmowa udzielenia pacjentowi pomocy medycznej z powodu braku zaszczepienia przeciw COVID-19 jest niedopuszczalna” – można przeczytać w orzeczeniu Rzecznika Praw Pacjentów. „Szczepienie to, o ile ze wszech miar zalecane jako skuteczna metoda walki z epidemią wirusa SARS-CoV-2, nie jest obowiązkowe i placówka medyczna nie może od faktu zaszczepienia warunkować udzielenia świadczeń zdrowotnych pacjentowi”.

O komentarz poprosiliśmy dyrekcję przychodni zdrowia w Leśmierzu.

– Gminny Zespół Ośrodków Zdrowia Gminy Ozorków po zapoznaniu się z przesłanym zapytaniem stwierdza, że ze strony osoby kierującej ww. zapytanie doszło do nadinterpretacji, niezgodnej ze stanem rzeczywistym. W treści naszej informacji w żadnym miejscu nie padło stwierdzenie jakoby pacjentom tym zamierzano odmówić pomocy medycznej. Mowa jest jedynie o tym, że pacjenci z objawami infekcji, którzy nie są zaszczepieni mają mieć wykonany test p-ko COVID. Taki test jest bezbolesny i nie wiąże się z jakąkolwiek ingerencją „w tkanki”, polega jedynie na pobraniu wymazu, a dodatkowo jest wykonywany na koszt GZOZu. Pacjenci nie ponoszą zatem żadnych negatywnych konsekwencji związanych z przeprowadzeniem tego testu. Jeśli opisany wyżej pacjent (tj. z objawami infekcji i niezaszczepiony) w nieuzasadniony sposób odmawia wykonania testu i stwarza tym samym zagrożenie epidemiologiczne względem innych pacjentów oraz personelu – istnieje zawsze możliwość uzyskania porady zdalnej. GZOZ dodatkowo wyraża głębokie ubolewanie nad faktem, że troska o zdrowie wszystkich pacjentów i o zapewnienie ciągłości wykonywania świadczeń w ośrodkach zdrowia spotkała się z krytyką mieszkańców. Jesteśmy przekonani, że ww. krytyka spowodowana była niewłaściwą interpretacją zamieszczonej w ośrodku informacji. Mamy nadzieję, że przedstawione przez nas wyjaśnienie spotka się z akceptacją i uznaniem naszych pacjentów – informuje Małgorzata Dudek–Żytko, dyrektor GZOZ gminy Ozorków.