Horror nad Bałtykiem!
– To jest armagedon! 90 procent turystów wyłączyło myślenie, nie przestrzega żadnych przepisów i nakazów. I nie chodzi tylko o obostrzenia pandemiczne, ale dosłownie o wszystko – parkowanie, picie, śmiecenie, kąpiele z narażaniem życia – mówi dla portalu samorządowego burmistrz Łeby, Andrzej Strzechmiński.
Na plażach Bałtyku przebywa rekordowa liczba turystów. W wielu miejscach nie przestrzega się zasad bezpieczeństwa sanitarnego.
Burmistrz Łeby apeluje o zdrowy rozsądek.
Plażowicze zachowują się tak, jakby epidemia nie miała miejsca. Nad Bałtykiem zaroiło się od turystów. Pełne plaże, tłumy w restauracjach i na deptakach sprawiają wrażenie, jakby Polacy zapomnieli o pandemii koronawirusa.
Turyści nad polskim morzem zapominają przede wszystkim o dystansie społecznym. Jest to zauważalne przede wszystkim na deptakach oraz w kolejkach do restauracji czy popularnych nad Bałtykiem budek z goframi i lodami. Ludzie tłumnie ustawiają się w kolejkach.
Trzeba przyznać, że nie tylko turyści zapomnieli o pandemii. W lodziarniach i budkach z goframi próżno jest szukać płynów do dezynfekcji rąk. Zdaje się, że w wakacyjnym ferworze nikt już nie myśli o ryzyku zarażenia się koronawirusem. Zupełnie tak, jakby zagrożenie ze strony COVID-19 całkowicie minęło.
Najazd turystów przeżywa też południowa Polska. Tłumy nad Morskim Okiem, w Karkonoszach, Bieszczadach i Beskidach.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.