Horror! Ciało leżało w rzece przez 5 dni! – twierdzi znajomy denata
Dziś w południe policja wyłowiła z Bzury w Ozorkowie ciało 43-letniego mężczyzny. Znajomy denata twierdzi, że poinformował policję o nieszczęśliwym wypadku już 23 grudnia.
– Jestem zbulwersowany, że ciało Przemka (zmarły mężczyzna) było w rzece przez 5 dni. Do tego wypadku doszło dzień przed wigilią. Przemek miał atak padaczki i stoczył się ze skarpy do rzeki. Próbowałem go wyciągnąć, ale nie dałem rady. Pobiegłem do parku i poprosiłem znajomych, aby zadzwonili na policję. Funkcjonariusze przyjechali, ale nie mogli znaleźć ciała. Odjechali, a dopiero dzisiaj wyłowili Przemka. To skandal – usłyszeliśmy.
Nasz rozmówca jest bezdomnym. Mieszka w pustostanie blisko rzeki.
– Przemek też był bezdomny. Zżyliśmy się i jest mi strasznie przykro, że już go nie ma – dodaje pan Jakub.
Zadzwoniliśmy do podkom. Magdaleny Nowackiej, aby zapytać, kiedy było zgłoszenie o wypadku nad Bzurą.
– Muszę to ustalić. Proszę zadzwonić później – powiedziała naszemu reporterowi rzeczniczka policji w Zgierzu.
Za kilka minut ponownie skontaktowaliśmy się z policjantką.
– Dziś było zgłoszenie od pracownika gospodarczego pobliskiego urzędu. Na chwilę obecną nie wiem, czy było zgłoszenie o tym zdarzeniu również 23 grudnia. Proszę jutro zadzwonić – usłyszeliśmy.
Do sprawy powrócimy w najbliższym wydaniu Reportera.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.