HomeO tym się mówiGorąca dyskusja o zimnym biznesie

Gorąca dyskusja o zimnym biznesie

lodowisko

Koszty funkcjonowania lodowiska przy hali sportowej w Ozorkowie stały się tematem ożywionej dyskusji samorządowców. Pytania o pieniądze zwykle kumulują emocje i tak też było podczas tej sesji. Inicjatorami rozmów byli radni opozycyjni, których zaciekawiła kwestia – jak to określili – sprawiedliwego rozłożenia wydatków.

Z kasy miejskiej na lodowisko idzie 90 tysięcy zł rocznie. Są to głównie koszty związane z płatnościami za prąd, wodę i wywózkę śmieci. Właściciel lodowiska ma pieniądze ze sprzedaży biletów, którymi nie dzieli się z miastem. I to stało się przysłowiowym języczkiem u wagi.

Radni opozycyjni uważają, że biznesmen nie powinien pobierać od miasta pieniędzy za przygotowanie lodowiska do sezonu. To kwota prawie 37 tys. zł.

– Sposób finansowania tej atrakcji budzi nasze wątpliwości – zaczął dyskusję Kamil Zdziarski. – Rozsądnym jest, aby szczegółowo o tym porozmawiać i dokładnie się temu przyjrzeć.

– Nikt nie kwestionuje, że lodowisko w Ozorkowie jest potrzebne. Ale nie powinno być tak, żeby 100 procent kosztów było po stronie miasta, a 100 procent wpływów z biletów idzie do przedsiębiorcy. Czy to jest dla nas aż tak korzystne? – pytał Paweł Drwalewski.

Radni dowiedzieli się, że z lodowiska przedsiębiorca ma przychód rzędu 270 tys. zł. To średnio 18 tys. sprzedanych wejściówek. Okazało się jednak, że zysk nie jest aż tak duży, bo biznesmen w informacji dla Mariusza Lewandowskiego, dyrektora CSiR „Wodnik”, podał, iż jego dochód wyniósł z lodowiska w ubiegłym sezonie 66 100 zł.

– Taką otrzymałem od przedsiębiorcy wiadomość. Jest też taka informacja, że odstąpienie od kosztów za przygotowanie lodowiska nie wchodzi w grę – powiedział samorządowcom szef CSiR, który jednocześnie zapewniał, że nie znalazł bardziej atrakcyjnej oferty związanej z lodowiskiem.

Burmistrz Jacek Socha twardo stał na stanowisku, że oferta jest dobra dla miasta.

– Funkcjonowanie lodowiska jest potrzebne, spełnia oczekiwania mieszkańców, przede wszystkim dzieci i młodzieży, dla których jest to dodatkowa atrakcja w okresie zimowym. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że funkcjonowanie lodowiska jest zbyt drogie. Przyjęte rozwiązanie, czyli zlecenie firmie specjalistycznej prowadzenie lodowiska, to niższe koszty dla budżetu miasta, niż gdybyśmy mieli samodzielnie przejąć jego prowadzenie, czyli zakupić lodowisko, urządzenia do jego funkcjonowania, łyżwy do wypożyczalni oraz opłacić pracowników obsługi przez cały tydzień od godzin porannych do wieczornych. – mówił włodarz Ozorkowa.

Grzegorz Tomczak też nie miał wątpliwości.

– O czym my tu rozmawiamy. Kończmy już dyskusję – irytował się radny.

Ostatecznie radni – przy 5 głosach wstrzymujących – zatwierdzili wieloletnią prognozę finansową, w tym dalsze finansowanie lodowiska.

UDOSTĘPNIJ:
Służby na skraju w
BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW KOMENTARZ