Dlaczego jej własna córka odwróciła się od niej?
Elżbieta Janikowska nie potrafi zrozumieć, dlaczego jej własna córka odwróciła się od niej. Ostatnio kością niezgody jest mieszkanie w jednym z bloków w Leśmierzu. Matka chce odebrać córce darowiznę.
– Jaka ja byłam głupia, że kilka lat temu dałam córce to mieszkanie. Myślałam, że córka będzie się mną interesować. Liczyłam na odwiedziny i telefony z jej strony. A tu nic. Mogłabym umrzeć a córka i tak by się tym nie przejęła – mówi ze łzami w oczach pani Elżbieta.
Ponad 50-metrowe mieszkanie córka E. Janikowskiej wynajmuje rodzinie z dziećmi. Sama mieszka w Łodzi.
– Mama ma żal, że wyprowadziłam się z Leśmierza. Ale ja mam swoją rodzinę, męża. Nie mogę co tydzień do niej jeździć. Nie jest tak, że w ogóle się nie interesuję mamą. Dzwonię do niej, jednak bardzo często słyszę epitety pod swoim adresem – twierdzi Jadwiga K. (nazwisko do wiadomości redakcji).
Elżbieta Janikowska mieszka w tym samym bloku (razem z mężem) w którym jest sporny lokal. Jak nam powiedziała nie dopuści do tego, aby mieszkanie przeszło w obce ręce.
– Córka chce sprzedać to mieszkanie. Na to nie ma mojej zgody, dlatego sprawa trafiła do sądu. Niedawno otrzymałam pismo od córki, w którym Jadwiga informuje mnie, zwracając się do mnie słowem Pani, że mam opróżnić garaż, który też jej podarowałam. Jak można do matki mówić per Pani? – pyta rozżalona E. Janikowska.
Jadwiga K. powiedziała naszemu reporterowi, że chce pogodzić się z matką.
– Przecież nie będziemy się kłócić do końca życia. Jeśli mama się zgodzi, to można mieszkanie sprzedać i podzielić się pieniędzmi – usłyszeliśmy.
– Najpierw muszę się z córką spotkać i porozmawiać – dodaje pani Elżbieta.
Mamy nadzieję, że dojdzie do porozumienia między matką a córką.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.