Czy pod Łęczycą będzie sortownia odpadów?

Zmieniłem zdanie, bo mam na uwadze dobro mieszkańców – mówi wójt

Sprawa sortowni odpadów w Gawronach wciąż budzi emocje. Jacek Rogoziński, wójt gminy Łęczyca, wycofuje się z wcześniej podjętej decyzji i twierdzi, że chce zażegnać konflikt. Z tego nie są jednak zadowoleni inwestorzy. Spór pomiędzy lokalną władzą a przedsiębiorcami rozstrzygnąć ma Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Łodzi.

Dlaczego wójt zmienił zdanie?

– Moja wiedza, w początkowym etapie tej potencjalnej inwestycji, była niekompletna. Poza tym, i o tym mało kto mówi, jak to w każdej społeczności nie wszyscy są jednomyślni. Niektórzy mieszkańcy wcale aż tak bardzo krytycznie nie wypowiadają się o sortowni. Wiedzą, że nowy zakład, to szansa na nowe miejsca pracy. W każdym razie zdecydowałem się na wycofanie swojej zgody na to przedsięwzięcie. Chodzi dokładnie o decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na zbieraniu i przetwarzaniu odpadów innych niż niebezpieczne – mówi wójt J. Rogoziński.

W odpowiedzi na decyzję wójta, przedsiębiorcy złożyli odwołanie do SKO, w którym zarzuca się gminie naruszenie konstytucji poprzez nierespektowanie zasad praworządności i wolności działalności gospodarczej.

Przypomnijmy, że temat sortowni pojawił się w grudniu 2021 roku. Wówczas do gminy zgłosił się inwestor, który na terenie byłej fermy drobiu zaplanował budowę sortowni odpadów.

Mieszkańcy mają nadzieję, że w ich wsi nigdy nie powstanie sortownia odpadów. Nie chcą smrodu czy inwazji gryzoni i owadów. Liczą też na to, że wójt będzie wcześniej konsultował z lokalną społecznością wszelkie inwestycje, które mogą mieć negatywne oddziaływania na środowisko.