Czy miasto zapomniało o tym miejscu?
Amatorzy aktywnego spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu pytają o plany urzędu miasta w Ozorkowie odnośnie terenu sportowego w lasku miejskim.
Teraz z reguły są tu pustki. Mieszkańcy argumentują, że ten teren mógłby być bardzo atrakcyjnym miejscem. Oczywiście, przy założeniu, że miasto zainwestuje w infrastrukturę sportową.
– Takie miejsce, to skarb – mówi jeden z mieszkańców. – Teren położony wśród drzew, cisza i spokój. Niestety, boiska i cała otoczka wygląda fatalnie. Wszystko jest zniszczone. Nie ma koszy do gry w koszykówkę. Tak samo brakuje siatek i w siatkówkę się nie pogra. Poza tym przydałyby się też nowe ławki, wyodrębnione miejsce na grilla. No i jeszcze ta nieszczęsna toaleta z czasów wczesnego PRL-u.
Ozorkowianie, którzy stawiają na sport, martwią się, że to miejsce w lasku z roku na rok wygląda coraz gorzej.
– Teraz to głównie goszczą tu amatorzy procentów. Naprawdę warto, aby urząd zainwestował w ten teren – dodaje kolejny mieszkaniec.
Co na to ozorkowski magistrat?
„W tegorocznym budżecie nie zaplanowano wydatków inwestycyjnych dotyczących modernizacji infrastruktury sportowej w lasku miejskim” – odpowiada urząd miasta.
Pytania związane z planami dot. remontu boisk, doposażenia w kosze do gry w koszykówkę czy założenia siatki do gry w siatkówkę a także ustawienia nowych ławek oraz remontu starej toalety urząd doradził kierować do Mariusza Lewandowskiego, dyrektora CSiR w Ozorkowie.
Szef „Wodnika” telefonu nie odbierał. Do sprawy powrócimy.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.