Czy ktoś musi tu zginąć, żeby potraktowano temat poważnie? – pyta radny gminy Łęczyca
Jedna z mieszkanek Kozub (gm. Łęczyca) poprosiła dziś radnego Grzegorza Górę o interwencję w sprawie rosnących przy drodze jesionów. Podczas weekendowej wichury duży, suchy konar złamał się i spadł na środek jezdni. To cud, że akurat nikt nie jechał tą drogą. Jak się okazało, konar był jedzony przez korniki. – I to podobno jest zdrowe drzewo, które nie nadaje się do wycinki – mówi mieszkanka Kozub.
Radny G.Góra razem z okolicznymi mieszkańcami od dawna zabiegał o wycinkę starych drzew lub przynajmniej o rzetelną ocenę ich stanu i widoczną przycinkę kosmetyczną. W końcu, w ubiegłym roku UG Łęczyca wystąpił do zarządcy drogi, czyli Zarządu Dróg Powiatowych w Łęczycy o wycięcie 21 jesionów rosnących przy drodze powiatowej w Kozubach. ZDP z kolei wystąpił do RDOŚ o pozwolenie na wycięcie wskazanych drzew. Specjalna komisja z RDOŚ oceniła wskazane drzewa i uznała, że wyciąć można tylko 7.
– Opinię tych specjalistów zweryfikowało samo życie. Pozwolono wyciąć 7 jesionów, a na początku roku podczas silnych wichur, wiatr powalił kolejnych pięć. Przysporzyło to pracy służbom i stworzyło zagrożenie. A teraz ten suchy konar, który spadł na środek jezdni. To kpina, żeby tak stare drzewa, bo mają pewnie około 80 lat, a może więcej, z suchymi konarami nie zostały przynajmniej naprawdę porządnie przycięte, a najlepiej wycięte – mówi samorządowiec.
Radny G. Góra będąc na miejscu, zadzwonił do urzędu gminy Łęczyca.
– Od pani sekretarz usłyszałem, że przyjedzie urzędniczka. Liczę, że urząd potraktuje sprawę priorytetowo i wystąpi do zarządcy drogi o podjęcie niezbędnych kroków. Gołym okiem widać suche konary – usłyszeliśmy.
Mieszkanka Kozub przyznaje, że drzewa, w jej ocenie stwarzają duże niebezpieczeństwo dla użytkowników drogi i pobliskich mieszkańców, co potwierdza jeden z sąsiadów. Radny G. Góra zatelefonował też do Zarządu Dróg Powiatowych w Łęczycy.
– Zgłosiłem problem dyrektorowi, ale mam wrażenie, że tylko my, mieszkańcy Kozub widzimy tutaj zagrożenie, bo w trakcie rozmowy usłyszałem pytanie o liczbę osób, które zginęły na tej drodze w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Tym byłem zszokowany. Czy mamy czekać aż rzeczywiście dojdzie do tragedii? – pyta radny z Kozub, który dowiedział się, że ZDP w Łęczycy ma przysłać pracownika, który oceni zaistniałą sytuację.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.