Ciekawostka spod Łęczycy. Ale rój!
Do miejscowości Borek kilka dni temu przyleciał rekordowo duży rój. To około 60 tysięcy pszczół, które już zadomowiły się w podłęczyckiej pasiece. Większość osób na taki widok uciekłaby gdzie pieprz rośnie…
Sebastian Czarnecki od lat wspólnie z rodzicami prowadzi pasiekę. Przyznaje, że roje często znajdują nowy dom w jego ulach, ale tak ogromnego roju nie widział jeszcze nigdy.
– Pierwszy raz w życiu zobaczyłem coś takiego. Rój liczył około 60 tys. pszczół i ważył około 5 kilogramów. Zazwyczaj roje są o połowę mniejsze. Pszczoły usiadły na gałęzi śliwy, odciąłem gałąź, włożyliśmy pszczoły do pudełka transportowego, później spędziły noc w chłodnym miejscu i na drugi dzień włożyliśmy je do ula. Co ciekawe, niemalże w tym samym czasie, przyleciał do nas drugi rój, mniejszy, ale ten był bez królowej i po niedługim czasie odleciał – relacjonuje pan Sebastian. – Łącznie mamy 40 uli. Ten rekordowo duży rój był piątym, który przyleciał do nas w tym roku. Po nim, w ciągu kilku dni przyleciały kolejne roje. Ten rok jest pod tym względem wyjątkowy. Jeszcze nie zdarzyło się, żeby w ciągu trzech tygodni przyleciało do nas 13 pszczelich rodzin.
W pasiece państwa Czarneckich lada moment rozpoczyna się pierwsze w tym roku wirowanie miodu. Zebrany zostanie miód wielokwiatowy z przewagą mniszka lekarskiego.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.