Był pod wpływem i jechał karawanem
W minioną sobotę o poranku w Zapolicach, nietrzeźwy 34-latek kierujący Nissanem, uderzył w ogrodzenie przydrożnej kapliczki. W poniedziałek po północy, 51-letni sieradzanin, jechał przez Zduńską Wolę karawanem. Podczas kontroli okazało się, że również był nietrzeźwy. Za jazdę „po pijaku” grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat.
Pijani kierowcy to nadal prawdziwa plaga na polskich drogach. Mimo licznych apeli i publikacji, liczba ujawnianych nietrzeźwych kierujących wciąż jest bardzo duża. W sobotę 22 kwietnia 2023 roku o godzinie 5:00, pobudkę w Zapolicach zrobił 34-letni mieszkaniec tej gminy. Jechał samochodem marki Nissan. Zbliżając się do skrzyżowania ulic Głównej i Sieradzkiej, nie zapanował nad pojazdem, zjechał na chodnik i uderzył w ogrodzenie przydrożnej kapliczki. Obecna na miejscu mieszkanka miejscowości, widząc zdarzenie, podbiegła do kierowcy i zabrała mu kluczyki, uniemożliwiając dalszą jazdę. Policjanci skontrolowali stan trzeźwości 34-latka i okazało się, że miał 1,7 promila alkoholu w organizmie. Oprócz sądowej kary finansowej, musi liczyć się też z kosztami naprawy zniszczeń.
Tego samego dnia o godzinie 20:00, patrol drogówki zatrzymał do kontroli pojazd marki Opel. Policjanci zbadali stan trzeźwości kierującego. 27-letni zduńskowolanin miał w organizmie 2 promile alkoholu. Dodatkowo podczas kontroli okazało się, że nie posiadał uprawnień do kierowania samochodem. Pojazd zabezpieczono na parkingu policyjnym.
24 kwietnia 2023 roku tuż przed godziną 2:00, policjanci drogówki patrolowali teren miasta i gminy. W Czechach, przed radiowozem jechał karawan, którego sposób jazdy wzbudził niepokój policjantów. Okazało się, że czujność zduńskowolskich policjantów, być może zapobiegła tragedii na drodze, bo badanie stanu trzeźwości kierującego wykazało, że ma 0,6 promila alkoholu. Zatrzymano 51-latkowi prawo jazdy. Był bardzo zaskoczony i zdziwiony, że został skontrolowany. Kierujący karawanem był w pracy i powinien mieć świadomość dodatkowych konsekwencji swojego czynu.
Tego samego dnia o godzinie 7:30, również w Czechach, patrol zatrzymał do kontroli kierującego samochodem marki Citroen. Rutynowa kontrola stanu trzeźwości wykazała, że 55-letni zduńskowolanin, jechał po drodze publicznej mając niespełna promil alkoholu. W tym przypadku mundurowi również zatrzymali prawo jazdy.
Każdy z wymienionych kierujących odpowie przed sądem za przestępstwo kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Grozi za to kara do 2 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz utrata prawa jazdy.
Przypominamy, że KAŻDY kierujący, który prowadzi samochód w stanie nietrzeźwości musi liczyć się z konsekwencjami:
- utraty prawa jazdy nawet do 15 lat,
- karą pozbawienia wolności do lat 2 lub karą ograniczenia wolności lub karą grzywny do 30 000 zł,
- świadczeniami pieniężnymi od 5 000 do 60 000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej,
- 15 punktów karnych,
- umieszczenia informacji o karanym w Krajowym Rejestrze Karnym,
- w miejscu pracy. Może być nałożona kara, jeśli wiąże się ona z prowadzeniem samochodu. Pracodawca ma prawo wręczyć zwolnienie dyscyplinarne na podstawie informacji z sądu. Surowe kary czekają tych, którzy wcześniej byli już karani za jazdę pod wpływem alkoholu,
- karą za spowodowanie zniszczeń.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.