Burmistrz Ozorkowa krytykuje PKP
Jak można wpaść na pomysł, aby tak drastycznie podnieść czynsz za lokal w ruderze? Polskie Koleje Państwowe nie miały wątpliwości i wprowadziły drastyczną podwyżkę. Miłośnicy wąskotorówki musieliby zapłacić czynsz o 600 procent większy. Postanowili, że zamiast siedziby w budynku dworca, będą spotykać się w… kontenerze.
Od wielu lat w zrujnowanym budynku dworcowym w Ozorkowie jedynymi najemcami są pasjonaci wąskotorówki, którzy za 3 miesiące opuszczą jednak dworzec. Niedawno Stowarzyszenie Krośniewickiej Kolei Wąskotorowej otrzymało informację od PKP o podniesieniu czynszu o 600 procent!
Stowarzyszenie Krośniewickiej Kolei Wąskotorowej ma swoją siedzibę w Ozorkowie. Pasjonaci spotykają się w budynku tamtejszego dworca kolejowego.
Po 8 latach Polskie Koleje Państwowe podniosły o 600 procent opłatę za wynajmowane przez stowarzyszenie pomieszczenie w budynku zniszczonego dworca. Kwota wzrosła ze złotówki za metr kwadratowy do 6 zł.
Pasjonaci wąskotorówki są zszokowani podwyżką, tym bardziej, że w pomieszczeniu dworcowym nie ma wody, ubikacji i ogrzewania. Jest jedynie prąd.
Stowarzyszenie złożyło pismo o rozwiązanie umowy.
– Ta decyzja PKP jest kuriozalna. Warunki w budynku dworca w Ozorkowie są katastrofalne a koleje tłumacząc podwyżkę mówią o stawkach rynkowych. To jakiś absurd. Nigdy nie spodziewalibyśmy się takiej decyzji. Tym bardziej, że wynajmując to 34-metrowe pomieszczenie niejednokrotnie zapobiegaliśmy i informowaliśmy PKP o dewastacjach. Współpracowaliśmy z agencją ochrony, która na nasze sygnały przyjeżdżała na interwencję. Jednym słowem dbaliśmy o ten dworcowy budynek, jak tylko się da. Teraz wyprowadzimy się do kontenera – mówi Paweł Papierz, prezes Stowarzyszenia Krośniewickiej Kolei Wąskotorowej.
Działaniami PKP jest zaskoczony burmistrz Jacek Socha.
– Nie rozumiem decyzji o tak dużej podwyżce. Znam bardzo dobrze pasjonatów wąskotorówki i wiem, że stowarzyszenie było jedynym podmiotem, który interesował się losami dworca PKP w Ozorkowie. To dzięki stowarzyszeniu wielokrotnie nie dochodziło do dewastacji – słyszymy.
Burmistrz zaoferował pomoc pasjonatom kolejki wąskotorowej. Przy okazji odniósł się do innych kwestii związanych z dworcem w Ozorkowie.
– Do tej pory nie mam żadnych informacji z PKP dot. planów remontu budynku dworca. Inne dworce w regionie zostały wyremontowane, a nasz wciąż jest ruiną. Wiele razy zabiegałem o to, aby kolej zajęła się tematem dworca w Ozorkowie. Spotykałem się w Warszawie z dyrekcją PKP. Brak działań ze strony PKP jest dla mnie niewytłumaczalny.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.