Burmistrz milczy. Co dzieje się pod Poddębicami?
Ta inwestycja wzbudza emocje. W Borysewie powstał park rozrywki, a okoliczni mieszkańcy, pomimo, że miasteczko działa od niedawna, mocno krytykują inwestycję. Kilka tygodni temu o parku poinformował redakcję sołtys. Teraz otrzymaliśmy list z Borysewa. – Nie chcemy takiej rozrywki – piszą mieszkańcy. Burmistrz, póki co, milczy…
Inwestorzy z Łodzi na cel wzięli sobie Borysew. To właśnie w tej miejscowości, która znana jest z miejscowego zoo, postanowili wystartować z parkiem rozrywki. Lokalizacja – zdaniem mieszkańców – jest fatalna. Karuzele wraz z innymi urządzeniami zostały ustawione blisko zabudowań. Do parku prowadzi wąska droga pomiędzy domami.
Przy głównej ulicy ustawiony został baner „Park rozrywki w Borysewie zaprasza”. Małą czcionką wypisana jest informacja, że dostać się do parku można tylko pieszo.
– Kierowcy nie czytają tej wiadomości i wjeżdżają samochodami. Jest wąsko. Na końcu drogi dojazdowej do parku rozrywki nie ma parkingu. Często robią się zatory, bo auta nie mogą wyjechać przez samochody, które akurat wjeżdżają. Jakiś koszmar. Ta inwestycja jest bez żadnego pomysłu i myślę, że została zrealizowana, bo w pobliżu jest zoo. Inwestor z Łodzi liczy na zysk i nic innego się nie liczy – mówi jedna z mieszkanek (personalia znane red.).
– Poza tym jest głośno, gdy włączają muzykę. Do tego dochodzi smród z agregatów prądotwórczych – dodaje mąż kobiety.
Dowiedzieliśmy się, że inwestor planował zrobić parking przy parku rozrywki. Na to mieszkańcy się nie zgodzili.
– Z parkingiem byłoby jeszcze gorzej – uważa kolejny mieszkaniec. – Przez wiele lat mieliśmy tu spokój, a teraz nie da się wytrzymać. To miejsce nie nadaje się na taką inwestycję. Park jest tuż pod skarpą kolejową. Aż nie chcę myśleć, co mogłoby się stać, gdyby wykoleił się pociąg.
Mieszkańcy, którzy spotkali się z naszym reporterem, liczą na reakcję burmistrza Piotra Sęczkowskiego.
– Przecież gmina posiada plan zagospodarowania. Czy taka inwestycja mogła tu powstać – pytają w Borysewie.
Warto wspomnieć, że kilka tygodni temu w sprawie parku rozrywki skontaktował się z redakcją Wojciech Stolarek, sołtys z Pragi. Redakcja już wtedy wysłała urzędowi pytania dot. kontrowersyjnego parku. Odpowiedzi od burmistrza nie uzyskaliśmy. Na początku ub. tygodnia ponownie poinformowaliśmy urząd o zamieszaniu w Borysewie. Do tej pory czekamy na komentarz władz Poddębic.
Właściciel parku rozrywki nie chciał komentować sprawy.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.