HomeAktualności z regionuŻona wyrzuciła go z domu?

Żona wyrzuciła go z domu?

bezdomnylec267-letni Ryszard K. (nazwisko do wiadomości redakcji) całymi dniami spędza czas na ławkach przy ul. Zachodniej w pobliżu bloku, gdzie jeszcze do niedawna mieszkał. Śpi w piwnicy lub kątem u kolegi. Mówi, że to wszystko przez żonę, która zabrała mu klucze od mieszkania i nie wpuszcza go do środka.
Sytuacja mężczyzny nie jest do pozazdroszczenia. Gdy świeci słońce, dzień na ławce jakoś minie, ale kiedy pada deszcz, pozostaje schować się w piwnicy. Oczywiście pod warunkiem, że uprzejma sąsiadka udostępni klucze.
– Nie mam przy sobie praktycznie nic. Żona mnie wyrzuciła z mieszkania i podobno mam sprawę o eksmisję. Jak tak można było postąpić? To tak samo moje mieszkanie, jestem w nim zameldowany. Nie mogę zrozumieć, że można tak wyrzucić człowieka na bruk jak psa – mówi z rozżaleniem Ryszard K. – Mam około 1200 zł emerytury a nie mogę tymi pieniędzmi dysponować, bo jak listonosz przyszedł do domu, to żona odebrała moje świadczenie. Raz dała mi 100 zł, żebym miał na jedzenie. W ogóle się teraz niczym nie interesuje. Przecież nie piłem na umór. W domu nie było przemocy.
Mężczyzna uważa, że żona nie miała powodu, by wyrzucić go z mieszkania. Dowiedzieliśmy się jednak, że podłoże problemu leży głęboko w prywatnych sprawach rodziny a pan Ryszard zaczął w ciągu ostatniego roku nadużywać alkoholu.
O problemie próbowaliśmy porozmawiać z żoną 67-latka. Nie chciała wyjaśnić, co takiego się wydarzyło, że jej mąż wylądował na bruku. Powiedziała jedynie, że ona go z mieszkania nie wyrzuciła.
Mężczyzna nie ma gdzie się podziać, nie może się nigdzie umyć, ani załatwić potrzeb fizjologicznych, ale do ośrodka dla bezdomnych się nie wybiera.
– Nie jestem zainteresowany taką formą pomocy. Jakoś sobie sam poradzę. Najwyżej zdecyduję się na ośrodek na zimę, jeśli do tego czasu moja sytuacja się nie zmieni.
(zz)

UDOSTĘPNIJ:
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.