HomeAktualności z regionuRadna poszła do sądu. Walczy o duże pieniądze

Radna poszła do sądu. Walczy o duże pieniądze

radna walczy o pieniądze

Lidia Elert, radna powiatowa, od samego początku nie zgadzała się ze zwolnieniem jej z Domu Pomocy Społecznej w Ozorkowie. – To jest sprawa polityczna – wypowiadała się niedawno na łamach „Reportera”. Dziś już wiadomo, że radna o niemałe zadośćuczynienie wystąpiła do sądu.

Kwota zadośćuczynienia może z pewnością zaskoczyć niejednego mieszkańca. To bagatela ponad 77 tysięcy zł netto.

Pensja miesięczna blisko 7 tysięcy zł na rękę usatysfakcjonowałaby przysłowiowego Kowalskiego. W Ozorkowie dostać pracę, w której można by tyle zarobić, łatwo nie jest. Mieszkańcy coś o tym wiedzą…

– O pensji 7 tysięcy zł na rękę to ja mogę sobie pomarzyć – powiedziała nam sprzedawczyni w jednym ze sklepów spożywczych w mieście. – Otrzymuję najniższą krajową i naprawdę muszę się napracować. Często dźwigam ciężkie pakunki, a stanie przy kasie przez wiele godzin nie należy do przyjemności.

Lidia Elert zatrudniona była w DPS na stanowisku głównego administratora przez ponad 5 lat. W połowie ub. roku zarząd powiatu zgierskiego zdecydował o likwidacji tego stanowiska. Radna powiatowa szeroko komentowała w internecie decyzję powiatu. Wypowiedziała się też o sprawie na łamach „Reportera”.

– W mojej ocenie zarząd powiatu zgierskiego dyskryminuje mnie ze względu na moje poglądy polityczne! Przecież jeżeli był zamiar wprowadzenia oszczędności poprzez likwidację mojego stanowiska, dlaczego nie zaproponowano stanowiska specjalisty ds. kadr i płac mnie- pytała radna.

Warto wspomnieć, że w 2010 L. Elert była w sztabie wyborczym Jacka Sochy, kandydata na burmistrza Ozorkowa. Wystartowała do rady powiatu zgierskiego z listy PiS. Po kilku latach zmieniła barwy polityczne i współpracowała z PSL. Obecnie popiera PO.

Władze powiatu argumentują, że reorganizacja w ozorkowskim DPS była podyktowana przesłankami ekonomicznymi.

O sądowym roszczeniu radnej rozmawialiśmy z Joanną Dobros, dyrektor DPS w Ozorkowie. Zapytaliśmy o pensję radnej Elert.

– Do tej pory w naszej placówce nie było podobnej sprawy. Pierwsza rozprawa z powództwa L. Elert ma się odbyć pod koniec lutego. Nie chciałabym komentować kwoty zadośćuczynienia, ani wypowiadać się, czy stanowisko głównego administratora jest w DPS potrzebne, czy też nie. Poczekajmy na postanowienie sądu – usłyszeliśmy.

Dowiedzieliśmy się, że w pozwie radnej mowa jest też o przywróceniu powódki na dotychczas zajmowane stanowisko.

UDOSTĘPNIJ:
Łup (pieniądze i b
Władze Uniejowa pis
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.