HomeAktualności z regionuLokatorzy mówią stanowcze NIE!

Lokatorzy mówią stanowcze NIE!

protest w łęczycy

Niemal wszyscy lokatorzy spółdzielczego bloku przy ulicy Bitwy nad Bzurą 39 w Łęczycy podpisali się pod listami sprzeciwu wobec planów Spółdzielni Mieszkaniowej „Łęczycanka”. Mieszkańcy nie wyobrażają sobie, żeby przed ich blokiem wybudowany został kolejny – kosztem m.in. placu zabaw dla dzieci, części parkingu i bezpieczeństwa.

Jak usłyszeliśmy, listy z podpisami spółdzielców już trafiły do siedziby „Łęczycanki” oraz do urzędu miejskiego w Łęczycy, który prowadzi postępowanie administracyjne w sprawie ustalenia warunków zabudowy dla działek przy ul. Bitwy nad Bzurą.

– Zebrałyśmy podpisy od 90% lokatorów. Brakujące 10% to osoby których nie można było zastać w domu lub przebywały na kwarantannie. Nie spotkałyśmy się z chociażby jedną opinią popierającą plany budowy bloku lub odmową złożenia podpisu – mówią Bożena Orłowska i Jolanta Marciniak, które zbierały podpisy od sąsiadów. – Wszyscy, z którymi rozmawiamy stanowczo sprzeciwiają się, żeby na pacu zabaw dla naszych dzieci powstał kolejny blok.

Oburzenie i poruszenie wśród lokatorów wywołało pismo przesłane przez urząd miejski w Łęczycy informujące, że na wniosek SM „Łęczycanka” zostało wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie ustalenia warunków zabudowy na poszczególnych działkach położonych przy ul. Bitwy nad Bzurą dla inwestycji polegającej na budowie budynku mieszkalnego wielorodzinnego. Lokatorzy postanowili się zbuntować, tym bardziej, że jak mówią, spółdzielnia zlekceważyła ich, jako swoich członków nie informując o żadnych planach.

– Gdyby nie to pismo z urzędu do dziś pewnie nic byśmy nie wiedzieli a plany budynku powstały już 20 września. Jak tak można? Przecież to my, spółdzielcy tworzymy tę spółdzielnię i to z naszych pieniędzy żyją jej przedstawiciele. W ubiegłym roku nie było walnego zgromadzenia przez pandemię, do siedziby wejść nie można, bo jest pandemia. Teraz pandemia jest wymówką na wszystko, a spółdzielnia robi co chce – mówią kolejni mieszkańcy, którzy jak z rękawa sypią argumentami przeciwko planom budowy nowego bloku.

– Plac zabaw, który kosztował kilkadziesiąt tysięcy złotych ma zostać zlikwidowany, przynajmniej w większości, tylko po to, żeby budować blok? A gdzie będą bawiły się nasze dzieci? W tym bloku mieszka 100 rodzin, więc dzieci także jest bardzo dużo. Nie przekonuje nas pomysł doinwestowania placu zabaw przy Biedronce, mamy plac pod blokiem, na który przychodzą nawet dzieci z innych części miasta i chcemy, żeby tak zostało – mówi młoda matka.

– Pod naszym blokiem nie ma nawet chodnika. Z klatki wychodzimy wprost na ulicę. Gdyby powstał kolejny blok, czteroklatkowy, jak jest w planach, to ruch samochodów znacznie się zwiększy. Kto i w jaki sposób zadba o bezpieczeństwo nas wszystkich? – pyta Grażyna Stefańska.

– Na potrzeby nowego bloku i dojazdu do niego zabraliby część naszego parkingu. Już teraz jest ciasno pod blokiem. Jeśli ktoś wraca późno do domu, to czasami trzeba szukać miejsca na innych parkingach. Gdzie będziemy zostawiać samochody, jeśli stracimy przynajmniej kilka miejsc parkingowych przed blokiem? – zauważa zmotoryzowany mieszkaniec.

– W razie budowy zniszczona przez ciężki sprzęt może zostać droga przy bloku. Nie wiadomo też jak ze stanem naszego bloku. Czy nie popękają ściany? – pyta Paweł Wojtera.

– Czyje interesy reprezentują władze „Łęczycanki”? Członków spółdzielni czy przyszłych mieszkańców planowanego bloku, którzy członkami spółdzielni nie są i pewnie wcale by nie byli, tak jak w przypadku osób, które kupiły mieszkania w nowym bloku wybudowanym przez „Łęczycankę” przy Kaliskiej, podobno już zawiązali wspólnotę. Może my też założymy wspólnotę mieszkaniową? – dodaje Grażyna Wilczewska.

Lokatorzy wskazują też na ewentualne obniżenie wartości swoich mieszkań poprzez zagęszczenie zabudowy na osiedlu oraz przesłonięcie nowym blokiem pięknego widoku na miejski zalew.

Poza podpisami zebranymi od lokatorów, na drzwiach wejściowych do klatek pojawiły się kartki zachęcające do sprzeciwienia się planom budowy, spółdzielcy rozmawiają też z właścicielami pobliskich domów jednorodzinnych, którzy, jak usłyszeliśmy, także nie zgadzają się na budowę. Poza tym spółdzielcy liczą na wsparcie pozostałych członków „Łęczycanki” podczas walnego zgromadzenia, na którym musiałaby zapaść decyzja dotycząca ewentualnej zgody na budowę.

– W 1996 roku spółdzielnia już chciała budować blok na wprost naszego. Wówczas się sprzeciwiliśmy i z tych planów nic nie wyszło. Teraz też się sprzeciwimy. Na tym, tak wczesnym etapie chcemy dać władzom spółdzielni jasny sygnał, że nie zgodzimy się na żadną budowę w tym miejscu – mówią zdenerwowani lokatorzy.

Urząd miasta o wydaniu warunków zabudowy

„Wydanie decyzji ustalającej warunki zabudowy może nastąpić po złożeniu przez wnioskodawcę kompletnego i poprawnego wniosku wraz z załącznikami. Zgodnie z art. 61 ust. 1 pkt 1 Ustawy z dnia 27 marca 2003 roku o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (tekst jedn. Dz. U. z 2020 r. poz. 293 dalej: u.p.z.p.) – wydanie decyzji o warunkach zabudowy możliwe jest jedynie w przypadku łącznego spełnienia 5 warunków, w tym co najmniej jedna działka sąsiednia, dostępna z tej samej drogi publicznej, jest zabudowana w sposób pozwalający na określenie wymagań dotyczących nowej zabudowy w zakresie kontynuacji funkcji, parametrów, cech i wskaźników kształtowania zabudowy oraz zagospodarowania terenu, w tym gabarytów i formy architektonicznej obiektów budowlanych, linii zabudowy oraz intensywności wykorzystania terenu.
Powołany wyżej przepis określa zasadę dobrego sąsiedztwa wyrażającą się w obowiązku kontynuacji dominującej funkcji zabudowy w danym obszarze. Jeżeli spełnione są ustawowe warunki, nie można odmówić ustalenia warunków zabudowy. Możliwe jest to jedynie w przypadku cofnięcia wniosku przez inwestora. Zgłoszenie sprzeciwu przez strony postępowania nie spowoduje odmowy wydania warunków zabudowy. Każda ze stron ma prawo złożyć na etapie postępowania uwagi i wnioski. Jeżeli zawierają one uzasadnienie prawne, mogą zostać uwzględnione w decyzji. Odwołanie od decyzji strony postępowania mogą składać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Łodzi. Szczegółowa lokalizacja, parametry techniczne obiektu, zacienienie, oddziaływanie na sąsiednie nieruchomości określane jest na etapie następnym, tj. postępowania o wydanie pozwolenia na budowę prowadzonego przez Starostwo Powiatowe” – czytamy w informacji przesłanej z urzędu miejskiego w Łęczycy.

Z uwagi na fakt, że prezes zarządu „Łęczycanki” przebywa na zwolnieniu chorobowym, przesłaliśmy do spółdzielni e-mail z prośbą o komentarz do sprawy. Czekamy na odpowiedź. Do tematu powrócimy.

UDOSTĘPNIJ:
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.