ZUS czy OFE? Wybór jak między dżumą a cholerą…
Nie brakuje zdań, że wybór między ZUS a OFE jest mało ważny, jeśli chodzi o wysokość naszej emerytury. I tak będzie niska – mówi większość mieszkańców z którymi rozmawialiśmy w ubiegłym tygodniu. Być może dlatego, jak na razie, w miejscowym zakładzie ubezpieczeń nie ma tłumów.
– Póki co odwiedziło nas zaledwie 20 mieszkańców, którzy wypełnili deklaracje OFE – mówi Ewa Pawlak, kierownik biura terenowego ZUS w Łęczycy. – Na palcach jednej ręki można też policzyć osoby, które deklaracje OFE przesłały za pośrednictwem internetu.
Przypomnijmy, że deklaracje o chęci pozostania w OFE można składać do 31 lipca. Kto zechce przenieść składki do ZUS, nie będzie musiał składać żadnej deklaracji. Zostaną przeniesione automatycznie.
Co wybrać?
Fundusze emerytalne w najbliższym czasie będą w trudnej sytuacji. Zgodnie z ustawą aż 75 procent naszych oszczędności muszą ulokować na giełdzie. Poza tym w funduszach składka, jaka będzie wpływać na rachunki, będzie znikoma – wyniesie 2,92 procent wynagrodzenia brutto, a opłaty od niej zostaną obniżone z 3,5 procent do 1,75 procent. Przy pensji brutto 3 tys. złotych składka do OFE wyniesie zaledwie 87 zł.
Niezależnie od tego, czy zdecydujemy się pozostać w OFE czy przejść do ZUS, wybór nie będzie ostateczny. Raz na cztery lata będziemy mogli przenieść się w jedną lub drugą stronę. Taka szansa będzie na początku szybciej, bo w 2016 roku. Potem dopiero w 2020 r., itd.
– Ten wybór to jak między dżumą a cholerą – mówi z sarkazmem pani Wiesława, która sceptycznie odnosi się do wysokości swojej przyszłej emerytury. – Prawda jest taka, że ten kogo na to stać powinien odkładać pieniądze na czarną godzinę. Niestety takich osób jest bardzo mało.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.