Żebracy upodobali sobie teren Lidla w Ozorkowie
Zdarza się, że przed Lidlem na Listopadowej o datki prosi nawet kilku ubogich jednocześnie. Dlaczego akurat ten market jest numerem jeden wśród żebrzących? Powód wydaje się prosty. Lidl znajduje się tuż przy miejskim parku, a ubodzy pieniądze przeznaczają głównie na alkohol, który pity jest właśnie w parku.
Klienci marketu, w zdecydowanej większości, denerwują się na żebraków.
– Czuć od nich alkohol i jestem pewna, że to alkoholicy. Nie daję im pieniędzy. Jeszcze nigdy przed Lidlem nie widziałam tylu żebrzących. Część z nich to bezdomni. Trzeba coś z tym zrobić. Jeśli potrzebują pomocy, to niech odpowiednie instytucje w mieście zainteresują się tym problemem – mówi pani Anna, która często robi zakupy w Lidlu.
– To jest też w interesie Lidla – dodaje inna ozorkowianka. – Jeśli dalej tak będzie, to mieszkańcy będą robić zakupy w innych marketach.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.