Zapomniana kamienica przy papieskiej alei
Nasza cierpliwość już się wyczerpała – mówią zdenerwowani mieszkańcy kamienicy przy al. Jana Pawła II.
Dziurawy dach, stare instalacje elektryczne i wodno-kanalizacyjne, sypiący się tynk, butwiejące drewniane schody – długo można by wymieniać usterki w prywatnej kamienicy. Kilka dni temu pękła jedna z rur doprowadzających wodę.
– Musiałem opłacić fachowców, którzy usunęli awarię. Właścicielka niczym się nie interesuje. Do czego to dochodzi, żebyśmy sami płacili za remonty. Kamienica się sypie. Tak dalej być nie może, właścicielka potrafi pobierać jedynie opłaty – mówi Jerzy Hefczyński, jeden z lokatorów.
Grzegorz i Małgorzata Kaczmarkowie też krytykują właścicielkę kamienicy.
– Niedawno usłyszeliśmy, że będą podwyżki czynszu. Właścicielka powiedziała nam, że być może będzie to dla nas dodatkowa motywacja, aby szukać nowych mieszkań.
Lokatorzy trzy lata temu otrzymali wezwanie do wyprowadzenia się z lokali. Eksmisji nie ma i najprawdopodobniej szybko nie będzie.
– Sąd nakazał zapewnienie dla nas mieszkań. Przecież nie można nas wyrzucić na bruk. Miasto jednak lokali nie ma, tak wciąż mówi burmistrz. Ale ja jestem innego zdania – mówi J. Hefczyński. – Do kamienicy trafiłem z kwaterunku. Burmistrz ma teraz obowiązek zapewnić mnie i mojej rodzinie mieszkanie. Nie robi tego, bo woli wolne lokale sprzedać.
Bożena P. (nazwisko do wiadomości red.), właścicielka kamienicy, nie zamierza ukrywać tego, że sytuacja jest niezwykle skomplikowana.
– Pokryję oczywiście koszty związane z niedawną naprawą uszkodzonej rury. Pan Jerzy niech się o to nie martwi. Nie jest tak, że nie interesuje się losem lokatorów. Ale proszę mnie zrozumieć, że teraz nie mogę dużo zrobić. Kamienica wymaga generalnego remontu a takich prac nie przeprowadza się, gdy w kamienicy są lokatorzy. Rozumiem, że lokatorzy mogą się skarżyć, ale to nie jest moja wina, że miasto nie posiada wolnych lokali zastępczych – słyszymy.
Lokatorzy, po wyroku eksmisyjnym, nie mają nawet umów najmu. Płacą właścicielce budynku komorne, bo – jak usłyszeliśmy – chcą być w porządku. Jednak mają wiele wątpliwości co do wystawianych rachunków.
– Nie ma nawet stempla, Regonu, Pesel, nr KP. Księgowość nie jest prowadzona.
Bożena P. zapewnia, że Urząd Skarbowy rachunków nie kwestionuje. – Jest mi przykro, że lokatorzy mają mnie za wroga. Niestety to patowa sytuacja, na razie nic się nie da zrobić. Kiedy tylko mam czas rozmawiam z burmistrzem o problemie. Naprawdę chciałabym, aby miasto pomogło mnie i tym ludziom…
Lokatorzy pytają o odpowiednie przepisy, według których to gmina płaci komorne za lokatorów z wyrokami eksmisyjnymi i zasądzonymi lokalami socjalnymi. W tej sprawie wysłaliśmy pytania do Krzysztofy Łuczak, rzeczniczki łęczyckiego magistratu. Czekamy na odpowiedź.
Tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.