HomeWarto przeczytaćZamieszka wśród bezdomnych?

Zamieszka wśród bezdomnych?

szuka męża2W opiece społecznej usłyszałam, że najlepiej jakbym zamieszkała w ośrodku dla bezdomnych. Chyba się na to zgodzę – mówi Ewelina Kociak.
Życie pisze najbardziej zaskakujące scenariusze. Tak jest również w przypadku naszej Czytelniczki.
– Mój mąż zaginął ponad półtora roku temu. Ulotnił się jak kamfora. Nie wiadomo, gdzie przebywa. Jesteśmy w separacji, ale wiele razy podejmowałam próby, aby go odnaleźć. Byłam na policji i nic – mówi pani Ewelina. – Przez to, że nie ma go na miejscu straciłam swoje cztery kąty. Mieszkałam w jego domu, dopóki brat męża nie dał mi odczuć, żebym sobie poszukała innego lokum.
Ewelina Kociak wróciła do starego mieszkania w kamienicy w centrum Ozorkowa. Kłopot jednak w tym, że dwa pokoje zajmuje siedem osób. Jest ciasno.
– Nie chcę być ciężarem dla dzieci mojego poprzedniego męża. Rozumiem dzieci, chcą mieć więcej przestrzeni. W takiej ciasnocie nie da się mieszkać. Mam małą rentę chorobową i nie stać mnie na wynajęcie mieszkania. Kilka dni temu byłam w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Tam doradzili mi, abym zamieszkała w ośrodku dla bezdomnych. Wszystko na to wskazuje, że z tej rady będę musiała skorzystać – słyszymy.
Ewelina Kociak przyznaje, że nie chce iść do Monaru. Nigdy nie pomyślałaby o tym, że jej życie może się tak potoczyć.
– Może nie musiałabym tam pójść, gdyby znalazła się dobra osoba, która przygarnęłaby mnie chociaż na kilka miesięcy. Mogłabym opiekować się kimś starszym, chorym lub na przykład pomagać w kuchni, czy też w prowadzeniu domu. Oczywiście tylko w zamian za możliwość mieszkania. Nie chcę żadnego wynagrodzenia. Niedługo otrzymam emeryturę, być może stać mnie będzie wtedy na wynajęcie jakieś kawalerki – mówi ze łzami w oczach pani Ewelina.
Osoby, które chciałyby pomóc naszej Czytelniczce mogą skontaktować się z redakcją. Telefon 24 253 59 67.
(stop)

UDOSTĘPNIJ:
Gorące uczucie poł
Jacek Socha zamierza
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.