Za nami Wielka Warszawska
W miniony weekend po raz 108. w Polsce i 76. na Torze Wyścigów Konnych na Służewcu odbyła się Wielka Warszawska – najwyżej dotowana i najważniejsza porównawcza gonitwa sezonu. Zwyciężył faworyt zawodów Night Tornado ze stajni trenera Krzysztofa Ziemiańskiego.
Wielka Warszawska to wyjątkowe wydarzenie w kalendarzu kulturalnym stolicy. Każdego roku, na przełomie września i października, tysiące widzów odwiedza zabytkowy kompleks architektoniczny na Służewcu, aby kibicować najwybitniejszym koniom z kraju i zza granicy mierzącym się na dystansie 2600 metrów. Wielka Warszawska jest również najwyżej dotowaną gonitwą w sezonie z pulą nagród wynoszącą 220 500 złotych.
Tytułową gonitwę poprzedzają inne biegi – m.in. o Nagrodę Cardei, Nagrodę Mosznej oraz Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Stanowią one okazję do zaprezentowania debiutujących koni lub awansu tych bardziej doświadczonych do europejskiej czołówki.
„Zainspirowany prestiżowym charakterem Grand Prix de Paris hrabia August Potocki, ówczesny prezes Towarzystwa Wyścigów Konnych w Królestwie Polskim, postanowił zorganizować w 1895 roku bliźniaczą gonitwę nad Wisłą. Tak narodziła się Wielka Warszawska. O randze i legendzie Wielkiej Warszawskiej stanowią jej bohaterowie – znakomite konie, słynni jeźdźcy, wybitni trenerzy i wytrawni hodowcy” – wyjaśnia Witold Sudoł, ekspert Toru Służewiec.
Tegoroczną Wielką Warszawską wygrał faworyt wyścigu, czteroletni Night Tornado dosiadany przez włoskiego dżokeja Stefano Mura, odnosząc trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Na dystansie 2600 metrów uzyskał czas 2.44,31. Spośród sześciu pozostałych koni biorących udział w wyścigu, miejsca na podium zajęły rówieśnik Night Tornado – Petita oraz pięcioletnia klacz Nemezis.
„Nie każdy jeździec pasuje do każdego konia. Night Tornado wymaga aksamitnej jazdy, a taką umiejętność posiada Stefano. Ogier czuje się pod nim bardzo dobrze. Jak jest świeży, to może powalczyć. Najważniejszą rzeczą w tej gonitwie było pozwolić ogierowi galopować, ale i zostawić siły na finisz” – mówi Krzysztof Ziemiański, trener Night Tornado.
Swój niezwykły klimat Wielka Warszawska zawdzięcza również lokalizacji. Tor Wyścigów Konnych Służewiec został zaprojektowany w dwudziestoleciu międzywojennym przez cenionego architekta II Rzeczpospolitej, Zygmunta Plater-Zyberka. Kompleks budynków otwarto w 1939 roku. Był on w tym czasie największym i najnowocześniejszym obiektem tego typu w Europie.
O wyjątkowej roli Wielkiej Warszawskiej, jako istotnym elemencie warszawskiej tożsamości, przypominano podczas niedzielnego wydarzenia na stoiskach stowarzyszeń >>Gwara Warszawska<< czy >>Grupa Rekonstrukcyjna Bluszcz<<.
„Tor Wyścigów Konnych Służewiec to miejsce łączące przeszłość z przyszłością i jeden z symboli stolicy. Obiekt, stanowiący wizytówkę przedwojennego miasta, był następnie świadkiem heroicznej walki podczas Powstania Warszawskiego. Dziś ponownie dostarcza on niezapomnianych wrażeń i emocji zarówno warszawiakom, jak i gościom z całego kraju i świata” – przekonuje Bogdan Pukowiec, członek zarządu Totalizatora Sportowego.
To właśnie Totalizator od 2008 roku dzierżawi Tor Służewiec, rewitalizując ten unikatowy obiekt i organizując wyścigi konne. Tegoroczna Wielka Warszawska zbiegła się w czasie z obchodami 65-lecia przedsiębiorstwa.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.