Wystartowała telewizja burmistrza
Oficjalna nazwa to Ozorkowski Serwis Informacyjny. Mieszkańcy a także niektórzy radni mówią jednak o nowych miejskich mediach – telewizja burmistrza. Jak łatwo się domyślić negatywne opinie wynikają z dość jednostronnego stylu przedstawiania informacji. W miejskiej telewizji nie ma polemiki, czy też krytyki burmistrza. Radni zostali postawieni przed faktem dokonanym. Nic nie wiedzieliśmy o stworzeniu Tv Ozorków. Nie wiedzą ile na urzędową telewizję przeznaczanych jest publicznych pieniędzy.
– Jeśli burmistrz chce się promować, to niech wyjmie z kieszeni swoje pieniądze i stworzy prywatną telewizję lub gazetę. To nie jest w porządku, że do promowania własnej osoby wykorzystywane są pieniądze mieszkańców – uważa Joanna Mariankowska, radna niezależna. – Jeśli są fundusze na telewizję, to dlaczego nie ma środków na zmniejszenie bezrobocia, łatanie dziur w drogach, nowe place zabaw, zasiłki dla najbiedniejszych. W tej chwili zapomogi wypłacane w MOPS są bardzo niskie. Najubożsi ledwo wiążą koniec z końcem.
Samorządowcy z którymi rozmawialiśmy twierdzą, że burmistrz nie informował ich wcześniej o pomyśle związanym ze stworzeniem Ozorkowskiego Serwisu Informacyjnego.
– Tym samym nie wiemy ile pieniędzy publicznych jest wydawanych na Tv Ozorków. Kto się tym zajmuje? Czy są to pracownicy magistratu, czy też firma z zewnątrz? – pyta radna.
Ryszard Rogalski, wiceprzewodniczący rady miejskiej, od nas dowiedział się o telewizji, którą można oglądać na stronach urzędu miasta.
– Przyznam, że jestem zaskoczony. Burmistrz, jeśli wydaje na takie cele pieniądze publiczne, powinien informować na sesji o takich sprawach – mówi wiceprzewodniczący. – Naprawdę nie wiem z jakiego wydziału poszły na telewizję pieniądze i jaka jest to suma.
Zaskoczony jest także radny Aleksander Siwek.
– Nie wiem nic o nowym medium stworzonym przez burmistrza – słyszymy od radnego. – Nie mam pozytywnego zdania o samorządowej gazetce i domyślam się, że telewizja burmistrza robiona jest w podobnym stylu, czyli jednostronnie.
Jeszcze bardziej krytycznie o ostatnich poczynaniach burmistrza wypowiada się radny Józef Stokowski.
– Samorządowe media mają racje bytu tylko wówczas, gdy są obiektywne. Tym bardziej, że idą na to publiczne pieniądze. A tak nie jest w przypadku Wiadomości Ozorkowskich. Nie ma polemiki, krytyczne w stosunku do władzy wypowiedzi nie są publikowane. Na pewno zainteresuję się Ozorkowskim Serwisem Informacyjnym. Trzeba przede wszystkim wyjaśnić ile wydawanych jest pieniędzy na telewizję i czy służy ona tylko promocji burmistrza.
Pytania w sprawie telewizyjnego serwisu wysłaliśmy do rzecznik burmistrza Izabeli Dobrynin, która sprawuje też obowiązki redaktorki naczelnej Wiadomości Ozorkowskich.
– Nie mam dostępu do urzędowej poczty. Składam gazetę – odpisała pani rzecznik.
Pytania wysłaliśmy również do Dominika Gabrysiaka, asystenta burmistrza Ozorkowa. Odpowiedzi do tej pory nie otrzymaliśmy. Do sprawy na pewno powrócimy.
tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.