Wykopano ludzką czaszkę i piszczele
Podczas niedawno rozpoczętej modernizacji ryneczku robotnicy wykopali ludzkie szczątki. Ekipa remontowa, która przyjechała z zewnątrz, była bardzo zaskoczona. Jednak starsi mieszkańcy spodziewali się, że może do tego dojść. Ryneczek został bowiem wybudowany na starym cmentarzu. Prace zostały wstrzymane. Czy inwestycja jest zagrożona?
Robotnicy zrobili kilka dni temu na rynku głęboki wykop pod sieć tranzytową zasilającą przyszły wodociąg. Wraz z ziemią koparka wyciągnęła ludzką czaszkę i kości. Zdumieni robotnicy nie wiedzieli co robić. Na miejscu szybko pojawili się przedstawiciele lokalnej władzy.
Jeden z radnych zaapelował, aby już wcale nie remontować grabowskiego rynku.
– Przecież nie można prowadzić inwestycji i co rusz wykopywać zmarłych. W tym miejscu jest cmentarz, trzeba to uszanować – mówił samorządowiec.
Wójt Ryszard Kostrzewski ma zupełnie inne zdanie.
– Szybko o wykopanych ludzkich kościach powiadomiłem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Opinia jest jednoznaczna. Ludzkie szczątki sprzed ponad stu lat nie mają żadnej wartości dla naszego dziedzictwa. Dlatego prace modernizacyjne rynku będą mogły być kontynuowane – słyszymy od wójta. – Ludzka czaszka wraz z kośćmi piszczelowymi zostały zakopane na naszym cmentarzu znajdującym się przy kościele.
Mieszkańcy Grabowa szeroko komentują sprawę. Szczególnie ci starsi wracają pamięcią do czasów, gdy ich bliscy mówili o starym cmentarzu.
– Pamiętam, że moi rodzice często wspominali ten cmentarz – mówi Eugeniusz Ryszkiewicz, którego spotkaliśmy na rynku. – Z tego co wiem ten cmentarz został zlikwidowany jeszcze na długo przed II wojną światową.
Wanda Goszczyńska również wie o tym, że ryneczek znajduje się dokładnie w miejscu starego cmentarza.
– Trochę dziwne, że przy likwidacji tego cmentarza wszystkie ludzkie szczątki nie zostały przeniesione na cmentarz przy kościele – zastanawia się pani Wanda. – Jeżeli nadal zmarli są w tym miejscu, to na pewno znów podczas remontu wykopią ludzkie szczątki. – To mało prawdopodobne – twierdzi wójt Kostrzewski. – Nie będziemy już głęboko kopać.
Jak się dowiedzieliśmy remont rynku potrwać ma do połowy listopada. Jeśli faktycznie robotnicy ponownie wykopią ludzkie kości, to prawdopodobne jest, że harmonogram prac znacznie się wydłuży. Wówczas władze gminy będą musiały wystąpić do łódzkiego urzędu marszałkowskiego o aneks terminowy.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.