„Wójt nie rządzi lecz służy”
Krzysztof Wójcik, kandydat na wójta gminy Piątek z ramienia PiS, wierzy w ludzi, pracę zespołową i możliwość skutecznego działania. W naszym wywiadzie opowiada o swoim pomyśle na gminę, jej problemach i szansach na rozwój.
Dlaczego zdecydował się Pan kandydować na wójta gminy Piątek?
Mówiąc najogólniej, startuję bo nie są mi obojętne sprawy moich sąsiadów, współmieszkańców i chcę mieć realny wpływ na to co się dzieje w moim najbliższym otoczeniu. Mam pomysły, które chcę realizować, a moje dotychczasowe osiągnięcia są gwarancją skutecznego działania. Jako wychowawca umiem dostrzegać i doceniać olbrzymie możliwości drzemiące w młodzieży oraz umiem ją aktywizować i angażować do działania. Dowodem na to jest konsekwentne stawianie na młodych i ambitnych przedstawicieli naszej społeczności, którzy z ramienia Prawa i Sprawiedliwości sprawowali w minionej kadencji funkcję radnych bądź ubiegają się o nią w tych wyborach. Wreszcie, przez okres kiedy sprawowałem funkcję Przewodniczącego Rady Gminy, udowodniłem, że potrafię działać ponad podziałami, co zawsze sprzyja efektywnej i harmonijnej współpracy.
Co chciałby Pan zmienić w gminie?
W pierwszej kolejności myśleć trzeba o tworzeniu nowych miejsc pracy. Konieczne jest wspieranie małych firm oraz poszukiwanie inwestorów i stwarzanie im możliwości zakładania u nas przedsiębiorstw. Gminie udało się stworzyć miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów położonych w pobliżu autostrady A1, należy go wykorzystać do walki z bezrobociem w gminie. Chciałbym też popracować nad promocją gminy. Położenie w centrum i na przecięciu ruchliwych szlaków komunikacyjnych jest, moim zdaniem, wielkim atutem. Jest to przecież Środek Polski. Jedyne, niepowtarzalne miejsce, zasługujące by je wyeksponować i uczynić rozpoznawalnym w kraju i w Europie. Nie wszyscy wiedzą, że Piątek był niegdyś „stolicą polskich piwowarów”, a piwo warzone w Piątku trafiało na stoły królewskie. Nie odbudujemy oczywiście 33 średniowiecznych browarów, ale na przykład: „Festiwal piwa w centrum Polski” – brzmi dobrze, prawda? Dziś nasza gmina słynie ze smacznych, pierwszych wiosną na rynku, nowalijek. Dlaczego nie uczynić z nich marki piątkowskiej, a Piątku ogłosić „stolicą polskiej nowalijki”? Poza tym, zmiany, które chciałbym wprowadzić idą w kierunku większego udziału mieszkańców w podejmowaniu decyzji istotnych dla życia i działania w gminie, w tym udziału w konstruowaniu budżetu. Warunkiem koniecznym jest wzrost zaufania między władzami gminy i współobywatelami oraz chęć podzielenia się władzą z mieszkańcami i ich przedstawicielami – sołtysami.
Co jest najmocniejszą stroną gminy Piątek?
Mamy wielki potencjał ludzi. Pełnych pomysłów, kreatywnych, chcących rozwoju i realizowania swoich marzeń. Wiem, bo przychodzą z ciekawymi pomysłami na rozwiązania architektoniczne, organizację imprez, tworzenia unikatowych w skali kraju przestrzeni. I te ich pomysły zasługują na uwagę i realizację. Pomóc w tym powinien samorząd i w tym celu stworzyć należy efektywny system pozyskiwania funduszy zewnętrznych. Najważniejsze jest jednak stworzenie takich warunków, aby to sami mieszkańcy mieli ochotę i samozaparcie do realizacji własnych pomysłów na zmiany w całej gminie. Inicjatywy oddolne są w stanie zrobić więcej i szybciej od najlepszych planów centralnych – po pierwsze nie przeszkadzać w rozwoju małym firmom, stowarzyszeniom, grupom nieformalnym i pojedynczym zapaleńcom. Sam doskonale rozumiem specyfikę takiego działania – od 15 lat pracuję w Towarzystwie Miłośników Piątku i Okolic.
Jaki jest Pański pomysł na rządzenie gminą?
Na określenie roli jaką powinien wykonywać wójt zamiast słowa „rządzenie”, użyłbym raczej określenia „służba”, służba publiczna. Będę się starał służyć pomocą, tak by zaradzić potrzebom wszystkich mieszkańców gminy. Wójt winien, w ścisłym współdziałaniu z Radą Gminy, wyznaczać kierunki rozwoju. Przyjąć strategię rozwoju i ją realizować.
Jaki rozwój ma Pan na myśli? Jakie działania?
Gmina Piątek ma charakter wybitnie rolniczy, dlatego widzę konieczność nieustannych wysiłków na rzecz poprawy warunków gospodarowania na roli, w tym szczególnie poszukiwania inwestorów w dziedzinie przetwórstwa rolno-spożywczego. Zadaniem na dziś jest stworzenie warunków do handlu zwierzętami hodowlanymi. Wiąże się to z koniecznością modernizacji i przystosowania targowiska. Wciąż, od blisko 50 lat nie zostały spełnione marzenia mieszkańców o zbiorniku rekreacyjnym. W dalszym ciągu czeka na realizację projekt zagospodarowania stawów w Piekarach i stworzenia ciągu spacerowo-rowerowego wzdłuż Moszczenicy z Piątku do Piekar. Obiekty te dałyby możliwość wypoczynku i rekreacji, stworzyłyby również nowe miejsca pracy na terenie gminy. Poza tym, co bardzo ważne, szczególną opieką chciałbym objąć osoby najbiedniejsze, starsze, z różnych powodów zagrożone marginalizacją i wykluczeniem społecznym. Nie tylko ustawowym, ale wręcz moralnym obowiązkiem jest zapewnienie mieszkańcom godnych warunków życia oraz poczucia bezpieczeństwa. Dołożę wszelkich starań by poprawić sytuację mieszkaniową – konieczne jest wybudowanie mieszkań komunalnych. Brak zainteresowania, mimo deklaracji, władz centralnych i niedostatek środków, nie mogą być wytłumaczeniem. Trzeba spróbować wszelkich metod, choćby sięgnąć po sposoby budownictwa w partnerstwie publiczno-prywatnym.
Czy zna Pan oczekiwania i potrzeby mieszkańców gminy Piątek?
Staram się utrzymywać z mieszkańcami stały kontakt, nie tylko, a może wręcz najmniej, w czasie dyżurów Przewodniczącego Rady Gminy. Nie unikam rozmów, chociaż czasem wysłuchiwać muszę gorzkich uwag pod adresem włodarzy gminy – również moim. Prawie wszyscy się w gminie znamy, wielu mam tu znajomych jeszcze ze szkolnej ławki, sąsiedztwa czy z boiska, z każdym staram się porozmawiać i poznać jego problemy. Często poruszanym tematem jest brak pracy i związane z tym kłopoty dnia codziennego. To jest też przyczyną emigracji z naszej gminy. I to jest też najważniejszy problem, który będę chciał rozwiązać.
Rozmawiała:
Małgorzata Robaszkiewicz
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.