Władza wysyła strażników na siłownię
Telewizja publiczna w jednym z bardziej popularnych programów newsowych wyemitowała niedawno wypowiedź Krzysztofa Lipińskiego, która wprawiła w niemałe zdziwienie telewidzów w całym kraju.
– Zafunduję naszym strażnikom miejskim karnety na siłownię – mówił w Teleexpressie burmistrz.
Słowa włodarza Łęczycy zaczęto komentować na rodzimym podwórku. Wizytę złożył burmistrzowi właściciel lokalnej siłowni.
– Moi klubowicze powiedzieli mi, że burmistrz chce wysłać strażników miejskich na siłownię. Pomyślałem, że pójdę do magistratu i porozmawiam osobiście z pomysłodawcą – mówi Adrian Okoń.
Na dalszy rozwój wypadków nie trzeba było długo czekać. Strażnicy poszli do siłowni, aby podpytać o warunki współpracy.
– Zdziwiłam się, że strażnicy nie rozpoczęli rozmowy od upomnień, jak to czynili do tej pory – usłyszeliśmy od kuzynki właściciela siłowni. – Dotychczas zaglądali do nas jedynie po to, aby poinformować, że samochody stoją na zakazie. Teraz było inaczej. Wypytywali o cenę.
Jak się dowiedzieliśmy miesięczny karnet kosztuje prawie 120 złotych. Jaka jest oferta dla strażników?
– Zaproponowałem 20 procent upustu. Informację z ofertą wysłałem do urzędu i czekam na odpowiedź. Na razie cisza – mówi pan Adrian.
Tomasz Olczyk, komendant SM w Łęczycy, z uśmiechem komentuje telewizyjne „show” burmistrza Lipińskiego.
– Rozmawiałem już o tym z burmistrzem. Usłyszałem od niego, że jego wypowiedź została wycięta z szerszego kontekstu. Nie gniewam się, że w takiej konwencji wypowiada się o jednostce straży miejskiej – zapewnia komendant.
Czy to tylko gra pozorów ze strony komendanta Olczyka? Wiadomo przecież, że jawnie pracodawcy krytykować nie można.
Zapytaliśmy, czy strażnicy będą ćwiczyć na siłowni i czy słowa K. Lipińskiego można traktować jako służbowe polecenie.
– Nie mamy obowiązku chodzić na siłownię – przyznaje komendant. – Ale nie widzę żadnego problemu. Jak burmistrz chce, abyśmy poćwiczyli, to będziemy na siłownię chodzić. W jednostce o pomyśle rozmawialiśmy. Myślę, że wszyscy (w tym jedna kobieta) skorzystamy z oferty.
Jak powszechnie wiadomo na siłowni można kształtować rzeźbę, zwiększać masę mięśniową czy też poprawiać kondycję fizyczną. Aby nie podpaść burmistrzowi w łęczyckiej straży miejskiej mogą niedługo być sami herosi.
Warto dodać, że ostatnio Krzysztof Lipiński straży nie oszczędza. Kilka tygodni temu, również w ogólnopolskich mediach, mówił o swojej decyzji związanej z odebraniem jednostce leciwego auta. Siłownia jest najprawdopodobniej konsekwencją wcześniejszej decyzji. Burmistrz stawia na aktywność fizyczną. Czy sam również ćwiczy w siłowni?
– Do nas nie przychodzi – mówi Adrian Okoń. – Z samorządowców, którzy nas odwiedzają, mogę wymienić jedynie wójta gminy Łęczyca.
Z burmistrzem nie udało nam się porozmawiać.
Na łamach „Reportera” na pewno jeszcze nie raz będziemy informować o postępach strażników miejskich na polu podnoszenia tężyzny fizycznej. Kto wie, może o formacji znów zrobi się głośno w Polsce. Komendant-kulturysta zasługuje przecież na zainteresowanie mediów.
tekst i fot. (stop)
miko / 9 marca 2015
no super,
teraz komendant będzie miał w mieście branie…
Tomek / 12 maja 2015
Tomek to zawsze jest twardzielem.Przykładem może być brak oświadczeń majątkowych.