HomeCiekawostkiWilk w rowie

Wilk w rowie

wilk

Nadleśnictwo Piotrków poinformowało na swoim profilu o wycieńczonym wilku leżącym w przydrożnym rowie.

Uratowany wilk z lasów koło Końskich 🐺

Pod koniec lutego otrzymaliśmy informację z Nadleśnictwa Barycz o ledwo przytomnym wilku znalezionym w rowie przy drodze leśnej przez przypadkowych przechodniów.

Szybko udaliśmy się na miejsce i dokonaliśmy wstępnych oględzin zwierzęcia. Wezwany na naszą prośbę weterynarz Robert Narożnicki z Przychodnia Weterynaryjna NARVET Końskie dokładniej zbadał zwierzę i nie stwierdził widocznych obrażeń wskazujących na wypadek komunikacyjny. Wilk, 3-4 letni samiec, był jednak wyraźnie wycieńczony, odwodniony i nie miał sił, by się podnieść. Otrzymał lekki środek usypiający i został przetransportowany do lecznicy na dalszą diagnostykę.

Tam otrzymał kroplówkę oraz została mu pobrana krew do badań. Potwierdzone zostały również przypuszczenia weterynarza, że przyczyną złego samopoczucia nie był wypadek, lecz najprawdopodobniej zatrucie.

Na dalsze leczenie wilk został przez nas przetransportowany do Leśnego Ośrodka Edukacji i Rehabilitacji Zwierząt w Kole, przy Nadleśnictwo Piotrków,Lasy Państwowe. Pod opieką specjalistów wilk przeszedł szczegółowe badania, które wykazały zaburzenia czynności wątroby i nerek oraz zapalenie trzustki, wszystko wskazujące na otrucie.

Przez kolejne dni stan wilka nie przedstawiał znaczącej poprawy, a wysoka gorączka, która wystąpiła nagle około czwartego dnia, wprawiła nas wszystkich w stan dużego niepokoju i postawiła pod znakiem zapytania powrót wilka do zdrowia. Na szczęście po tym jednodniowym kryzysie i dzięki szybkiej interwencji pań weterynarz nastąpił przełom i wilk zaczął szybko wracać do zdrowia i sił.

Kilka dni później został przetransportowany ze szpitalika do zewnętrznej, specjalnie dla niego przygotowanej zagrody. Zaczął jeść (przez pierwszy tydzień nie miał apetytu i był pod kroplówkami), zaczął się również prawidłowo wypróżniać. Pod czujnym okiem pracowników ośrodka wkrótce później odzyskał pełnię sił.👍

W czwartek 13. marca razem z pracownikami ośrodka przetransportowaliśmy wilka do lasu, w którym został znaleziony, w specjalnie zaprojektowanej do takich czynności mocnej drewnianej skrzyni.

Ustawiliśmy skrzynię wśród drzew, skierowaną w stronę głębi lasu, otworzyliśmy zasuwę i…. nic! Wilk ani myślał wyjść. Zestresowany zaszył się w głębi skrzyni. Musieliśmy lekko odsunąć zasuwę z drugiej strony i zmotywować go patykiem, by się ruszył, co na szczęście szybko przyniosło efekt.

Wilk wystawił ze skrzyni pysk, spojrzał czujnie w prawo, w lewo i czmychnął w las! Biegł długimi susami nie odwracając się za siebie.

Przed wypuszczeniem został przez nas zaopatrzony w obrożę GPS, dzięki której będziemy mogli śledzić jego dalsze kroki. Mamy nadzieję, że zebrane dane pomogą nam lepiej zrozumieć życie wilków w gęsto zurbanizowanym rejonie środkowej Polski. Do tej pory udało nam się zaobrożować 5 wilków, z których ostatni, Gagat, wyemigrował w 2022 roku do Czech i tam założył rodzinę.

Chcielibyśmy bardzo serdecznie podziękować Nadleśnictwu Barycz, a w szczególności zastępcy nadleśniczego Jarosławowi Stępniowi i nadleśniczemu Wojciechowi Bombie za szybką reakcję i przekazanie nam informacji o wilku. Dziękujemy także weterynarzowi Robertowi Narożnickiemu za szybkie udzielenie pomocy wilkowi i profesjonalną nad nim opiekę pierwszego dnia.

Bardzo dziękujemy nadleśniczemu nadleśnictwa Piotrków Mateuszowi Garbaczowi za przyjęcie wilka do ośrodka rehabilitacji.

Szczególne wyrazy uznania należą się jednak pracownikom, paniom weterynarz dr Dominice Domańskiej i lek. wet. Katarzynie Górczak, pani Alinie Sobczyk oraz kierownikowi Ośrodka, Pawłowi Kowalskiemu, za profesjonalne zajęcie się wilkiem i uratowanie mu życia. Dziękujemy również za zorganizowanie w ekspresowym tempie i pod presją czasu dostosowanego do potrzeb wilka kojca i skrzyni transportowej oraz za świetną współpracę z naszą Fundacją i informowanie nas na bieżąco o stanie zdrowia wilka. Dziękujemy!!! ❤️

fot. facebook/Nadleśnictwo Piotrków

UDOSTĘPNIJ:
Po raz pierwszy w Po
BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW KOMENTARZ