HomeAktualności z regionuWielkie zamieszanie z odpadami

Wielkie zamieszanie z odpadami

gminny punktPo raz pierwszy doszło do takiej sytuacji. Rafał Ł. (nazwisko do wiadomości redakcji) twierdzi, że Gminny Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych działa niezgodnie z przepisami.
– Przywiozłem do punktu 7 żółtych worków posegregowanych odpadów plastikowych, między innymi butelki i inne drobne opakowania plastikowe z gospodarstwa domowego – mówi pan Rafał. – Pracownik odmawiał przyjęcia tych śmieci twierdząc, że kierownik zabronił przyjmowania drobnych odpadów plastikowych i przyjmują tylko duże gabaryty. Jednak po telefonie do urzędu pracownik punktu przyjął dostarczone odpady. Zarządzenie kierownika oczyszczalni o nie przyjmowaniu odpadów wymienionych w regulaminie jest bezprawne i może doprowadzić do patologii i wywożenia odpadów w miejsca do tego nieprzeznaczone. Regulamin punktu nie różnicuje odpadów ze względu na ich gabaryty. Problem polega na tym, że w Poddębicach posegregowane odpady (plastik, szkło, papier) odbierane są tylko co dwa miesiące.
Przetrzymywanie na posesji worków z odpadami plastikowymi, w których znajdują się resztki jedzenia, prowadzi do pojawienia się szczurów, insektów, nie wspominając już o fetorze.
Gmina zgodnie z przepisami zorganizowała przetarg i utworzyła punkt selektywnej zbiórki odpadów. Co z tego, jeśli punkt nie realizuje prawidłowo powierzonego zadnia.
Nasz Czytelnik w sprawie napisał też do urzędu miasta. Najwięcej emocji budzi – jak usłyszeliśmy – postawa kierownika, który miałby wydać polecenie o nie przyjmowaniu drobnych opakowań plastikowych.
– To nieprawda – słyszymy z kolei od Pawła Kaczorowskiego, kierownika oczyszczalni ścieków na terenie której działa GPSZOK. – Nie powiedziałem pracownikowi, żeby nie przyjmował przywiezionych przez mieszkańca worków z odpadami. Nie miałem informacji, że do punktu dostarczone zostały typowe zmieszane odpady komunalne zamiast odpadów posegregowanych.
Zdaniem pana Rafała pracownik punktu nie miał zastrzeżeń do tego, że w workach zgodnie z opisem był też metal i opakowania kartonowe.
– Pracownik nie kwestionował połączenia tych frakcji. Dostarczone frakcje mieściły się w kategoriach ujętych w regulaminie GPSZOK. Nie ma tu podziału tworzyw sztucznych na PET i folie. Poza tym w regulaminie jest też zapis “GPSZOK przyjmuje odpady komunalne od właścicieli nieruchomości”. Dopiero następny zapis mówi o odpadach zbieranych selektywnie i tu wymienione są kategorie selektywnych odpadów. Poszczególne punty regulaminu pozwalają dostarczyć do GPSZOK dowolne odpady komunalne – uważa Rafał Ł.
Włodzimierz Szymański, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, nie ma wątpliwości.
– Dostarczone przez mieszkańca odpady były zmieszane. Pracownik popełnił błąd, że w ogóle je przyjął.
Według mieszkańców najlepszym rozwiązaniem byłoby zwiększenie częstotliwości odbioru odpadów segregowanych przez firmę z Kutna.
tekst i fot. (ps)

UDOSTĘPNIJ:
SKANDAL w przychodni
Wiatr łamał drzewa
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.