Wiatr napędzi gminny budżet?
Cały rok trwały badania nad tym, czy na terenie gminy opłaca się zakładać farmy wiatrowe. Wyniki są pozytywne a finał taki, że być może już wkrótce Parzęczew znany będzie w regionie z dużych inwestycji związanych z odnawialnymi źródłami energii. Właśnie opracowywana jest decyzja środowiskowa dla firmy z Krakowa, która zamierza postawić na obrzeżach miejscowości 6 wiatraków.
Władze gminy wiążą ogromne nadzieje z inwestycją.
– Wyliczyliśmy, że wpływy roczne do budżetu w związku z taką farmą wiatrową mogą wynosić nawet pół miliona złotych – mówi Ryszard Nowakowski, wójt gminy. – Wydaje mi się, że dla takich inwestorów stworzyliśmy w gminie idealne warunki. Samorząd zgodził się na inwestycje uchwalając pod tym kątem miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.
Jak się dowiedzieliśmy Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska opracowuje właśnie dokument w którym określane są wymogi konieczne do spełnienia dla inwestora przy tego rodzaju inwestycjach. Wymogi dyrekcji gmina musi wpisać do decyzji środowiskowej.
– Mamy nadzieję, że firma zainteresowana wybudowaniem wiatraków nie przestraszy się tych dokumentów, bowiem wymogi są bardzo wysokie. Określa się w nich poziom hałasu, skutki oddziaływania wiatraków na człowieka, zwierzynę i ptaki oraz bada się tzw. infradźwięki i promieniowanie elektromagnetyczne – wymienia wójt. – Firma będzie musiała wydać dodatkowe pieniądze na różne zaświadczenia. Budowa jednego wiatraka to koszt 3 mln euro.
Brak ustawy państwowej o odnawialnych źródłach energii nie zniechęca inwestorów zainteresowanych budową farm wiatrowych. Oprócz firmy z Krakowa 2 wiatraki postawić ma wkrótce także przedsiębiorca w Śliwnikach Nowych. Zainteresowanie terenem jest spore, ponieważ Parzęczew to wietrzna gmina.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.