Wędkarze alarmują. Potrzebne są konkretne działania
Wał przy zalewie miejskim jest w coraz gorszym stanie. W ubiegłym tygodniu doszło do poważnego rozszczelnienia. Woda z rzeki Starówka mogła w wielu miejscach dziurawego wału wpływać bezpośrednio do Bzury. Tym samym nie zasilała zalewu. Wał został już prowizorycznie wzmocniony i uszczelniony. Wędkarze martwią się jednak niskim poziomem wody w zalewie. – Mniej wody to oczywiście bezpośrednie zagrożenie dla ryb. Moim zdaniem lustro wody powinno być co najmniej o 20-30 centymetrów wyższe – mówi Władysław Adasiak, amator wędkowania. Mariusz Tuszyński, kolejny wędkarz z którym rozmawialiśmy, również jest zaniepokojony niskim stanem wody w zalewie. – To nie jest problem tylko wędkarzy, ale całego Ozorkowa. W sezonie letnim zalew pełni rolę kąpieliska. Wody jest coraz mniej a woda jest coraz brudniejsza – słyszymy od pana Mariusza. Jak się dowiedzieliśmy problem z dziurawym wałem jest co roku. Płynąca obok rzeka Starówka przepływaprzez nieszczelny wał wprost do Bzury. Dlatego Starówka nie wpływa do zbiornika retencyjnego i dalej do miejskiego zalewu. PrzemysławKozak, prezes ozorkowskiego koła wędkarskiego, brał udział w naprawie wału.
– Przywieźliśmy ponad 20 worków z piaskiem. Największe dziury zostały w ten sposób załatane, ale to prowizoryczne działania – twierdzi prezes. – Wał trzeba by praktycznie od nowa wybudować. Będę rozmawiał z burmistrzem w tej sprawie. Najczarniejszy scenariusz przewiduje przerwanie wału i wylanie rzeki Starówki. Zalew miejski stałby się wówczas jedynie wielką bagnistą dziurą. – W tym roku potrzebne są radykalne działania – dodaje P. Kozak. – Mam nadzieję, że miasto nam pomoże, bo ratowanie zalewu jest w naszym wspólnym interesie.
tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.