Wakacyjny luz na boisku
Lokatorzy bloków przy boisku szkoły podstawowej nr 2 (od strony ul. Sucharskiego) mówią o młodzieży, która urządza sobie nocne zabawy. Na teren szkoły każdy może wejść, bo furtki w ogrodzeniu nie ma.
Budynek szkoły od dawna straszy swoim wyglądem z powodu bohomazów. Pomazane zostały nie tylko ściany. Pojemnik na śmieci też został oznaczony przez miłośników malunków.
Na tyłach szkolnej placówki łatwo jest trafić na puszki po piwie i butelki po innym alkoholu. Z kolei na sztucznej nawierzchni boiska rzucane są niedopałki papierosów. W wielu miejscach murawa została wypalona.
– W dzień to boisko czasami jest wykorzystywane w celach sportowych. Jednak wieczorami i nocami jest to teren zabawowy – mówi jedna z lokatorek. – Młodzież puszcza głośno muzykę, słychać krzyki, pity jest alkohol. Być może nie byłoby tego wszystkiego, gdyby ogrodzenie spełniało swoją rolę. A tak każdy może po zmroku wejść na teren szkoły.
Wakacje sprzyjają zabawie, ale lokatorzy w nocy nie mogą spać.
– Bardzo często imprezy na boisku są po godz. 22. Zastanawiam się, gdzie są rodzice tych małolatów – dodaje kolejna mieszkanka pobliskiego bloku.
Mieszkańcy mają nadzieję, że dyrekcja podstawówki skutecznie wpłynie na to, że na szkolnym terenie będzie w końcu spokój.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.