W Poddębicach spory problem. Dziury nie są łatane, bo ekipa ma koronawirusa!
W tym roku łatanie dziur jeszcze się nie rozpoczęło. Wszystko przez Covid. Nie ma kto pracować, bo – jak się dowiedzieliśmy – robotnicy są zakażeni koronawirusem. Ubytki w jezdniach, to powód do sporych nerwów.
Szczególnie niebezpiecznie jest przed młynem na ul. Przejazd. Droga jest w fatalnym stanie. W tym miejscu nie ma chodnika, więc piesi wchodzą na ulicę. Kierowcy omijają dziury i bardzo często jadą nie swoim pasem.
– Ostatnio tamtędy jechałem i jest fatalnie – mówi jeden z kierowców. – W ub. roku było podobnie. Zamiast porządnie zrobić remont, to ulice są jedynie doraźnie łatane. Ciekawe, kiedy w tym roku takie łatania się rozpoczną.
„Poddębice mają zawarte umowy na realizację zadań, polegających na remoncie cząstkowym dróg będących w zarządzaniu gminy. W tym roku stawka godzinowa za wykonanie prac w tym zakresie jest zbliżona do ubiegłorocznej i wynosi średnio 120 zł brutto. Z powodu zachorowań na Covid wśród pracowników firm wyłonionych w postępowaniu, łatanie dziur na naszym terenie jeszcze się nie rozpoczęło” – czytamy w odpowiedzi urzędu miasta.
Kierowcy denerwują się nie tylko na ul. Przejazd, bo w mieście dziurawych ulic nie brakuje.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.