W Ozorkowie ludzie pomagają bezdomnym
Szczególnie teraz, czyli w okresie letnim, widać w mieście bezdomnych. Są w parku miejskim, koczują przed marketami licząc na materialne wsparcie. Nocują w pustostanach i na działkach. Niektórzy starają się pomóc bezdomnym.
– Proszę, tu ma pan w torbie jedzenie. Jak pan sobie radzi, dlaczego nie korzysta pan z pomocy ośrodka dla bezdomnych lub MOPS-u? – wypytywała bezdomnego jedna z mieszkanek.
Rzadkie są to widoki, jak mieszkańcy pomagają bezdomnym. Raczej omijają takich ludzi szerokim łukiem. Tym bardziej taki obrazek z parku miejskiego buduje.
Bezdomny poinformował mieszkankę, że ma problem z alkoholem. Dlatego nie korzysta z pomocy instytucji. Ponadto zgubił dowód osobisty. Ozorkowianka obiecała pomóc mężczyźnie.
Nie jest tajemnicą, że w okresie letnim niektórzy opuszczają ośrodek dla bezdomnych. Wolą beztroskie życie, bez obowiązków i co najważniejsze ograniczeń dot. picia alkoholu.
Mieszkańcy poinformowali redakcję, że bezdomnych ponownie można zobaczyć na terenie działek przy „kościele na górce”. Po likwidacji ogródków, teren wciąż nie jest zagospodarowany. Nie wiadomo, jakie plany ma pobliska parafia, która jest właścicielem tego terenu.
– Bezdomni wykorzystują na noclegi altanki. Niestety, już kilka z nich poszło z dymem. Pity jest tu alkohol, a od niedopałka papierosa taki drewniany domek doskonale się pali – mówi lokatorka jednego z bloków na Lipowej.
Na działkach rzeczywiście przebywają bezdomni. Te domki, które jeszcze pozostały, są kompletnie zapakowane starą odzieżą i innymi „skarbami”znalezionymi w mieście. Pełno jest puszek i butelek po wypitych procentach.
– Jest mi tu dobrze – słyszymy od bezdomnego. – Dopóki będzie ciepło, to na pewno stąd nie pójdę…
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.