W Ozorkowie boom na taksówki
Taksówka – mercedes, która od niedawna jeździ po mieście, wzbudza zainteresowanie. Warto wspomnieć, że przez kilkanaście lat w Ozorkowie nie było ani jednej taksówki. Teraz są ich trzy.
Dwa lata temu w Ozorkowie pojawiła się pierwsza, po latach przerwy, taksówka. To duży chrysler. Jego właścicielem jest pan Krzysztof – taksówkarz z dużym doświadczeniem. Uprawia ten zawód od prawie ćwierć wieku.
Nowicjuszem w branży jest natomiast pan Radosław.
– Fakt, nie mam doświadczenia jako taksówkarz. Ale wdrożę się – mówi z uśmiechem właściciel nowoczesnego, czarnego mercedesa.
Jak wytłumaczyć fakt, że w Ozorkowie przybywa taksówek i to w czasach pandemii?
– Myślę, że te trzy taksówki na prawie 20-tysięczne miasto, to i tak niezbyt wiele – słyszymy. – Oczywiście ludzie mają własne samochody. To nie to, co kiedyś. Jest też oferta transportu zbiorowego. Jednak mieszkańcy o taksówkach nie zapomnieli i są zlecenia, nawet teraz, w tym trudnym czasie.
Po Ozorkowie jeździ jeszcze trzecia taksówka – volkswagen van.
Jak się dowiedzieliśmy, taksówkarze zabiegają o to, aby na placu Jana Pawła II wydzielony został postój taxi.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.