W Ozorkowie 1,8 miliona zł długu czynszowego!

Po kilku latach zastoju w Ozorkowie ponownie jest zainteresowanie odpracowaniem długu czynszowego. Rozmawialiśmy jedną z dłużniczek, która pozytywnie mówiła o takiej możliwości pozbycia się zadłużenia. – Żadna praca nie hańbi – usłyszeliśmy.
Z lokatorką jednego z zadłużonych mieszkań komunalnych rozmawialiśmy na Wyszyńskiego.
– Mam kilka tysięcy zadłużenia. Zdecydowałam się na odpracowanie długo i nie wstydzę się tego. Praca, jak praca. Sprzątanie, zamiatanie. Najwięcej problemów jest z psimi odchodami i butelkami po wypitym alkoholu.
O zadłużeniu lokatorskim dyskutowali niedawno radni. Duże zdziwienie wśród niektórych samorządowców wywołała informacja, że dług czynszowy osiągnął w Ozorkowie 1,8 mln zł.
– Czy nie można bardziej motywować lokatorów do spłaty zadłużenia? – pytała Iwona Adamczewska. – Oczywiście, to dobrze, że niektórzy decydują się na odpracowanie długo. Coś drgnęło. Bywały lata, że w ogóle nie było chętnych na taką pracę.
Burmistrz Jacek Socha nie ukrywa, że jest duży problem z lokatorami, którzy nie płacą czynszu.
– Niestety, niektórzy przypominają sobie o zadłużeniu dopiero wtedy, gdy przychodzi do nich komornik. Miasto ma obowiązek zapewnić lokal socjalny dłużnikom, którzy na przykład stracili mieszkanie z zasobów spółdzielni mieszkaniowej. Bardzo często bywa tak, że taki najemca przyzwyczajony do niepłacenia za czynsz, uchyla się nadal od tego obowiązku.
Władze miasta mają nadzieję, że zapoczątkowany w ub. roku pozytywny trend – związany z odpracowywaniem zadłużenia – będzie trwał nadal.
Zofia / 13 marca 2025
Wielu zalegających z czynszem doskonale zna drogę do MOPS-u, prawda?