W „Łęczycance” pracować nie chcą?
Zaledwie trzech kandydatów złożyło dokumenty aplikacyjne na stanowisko zastępcy prezesa w łęczyckiej spółdzielni mieszkaniowej. Dziś, po ponad trzech miesiącach, zakończył się nabór na wolne stanowisko.
Konkurs na zastępcę prezesa ogłoszony został 8 października ub. roku. Po tak długim czasie można by się spodziewać lawiny aplikacji, tym bardziej, że spółdzielnia rekrutuje na stanowisko w zarządzie. Chętnych jednak wielu nie ma.
– Przez dłuższy czas mieliśmy dwóch chętnych na stanowisko zastępcy prezesa, natomiast na godzinę przed zamknięciem naboru otrzymaliśmy trzecią kandydaturę – informuje Grzegorz Dymecki, członek Rady Nadzorczej oddelegowany do pracy w zarządzie spółdzielni, gdy powstał wakat na stanowisku zastępcy prezesa.
„Łęczycanka” od dłuższego czasu nie ma szczęścia do zastępcy prezesa – tzw. prezesa technicznego. Najpierw ze spółdzielnią pożegnał się Arkadiusz Podawczyk, którego zastąpił Adam Janiak. Po około dwóch latach A. Janiak zrezygnował. Na jego miejsce przyszedł Mateusz Olczak, który po półtora roku także odszedł z „Łęczycanki”.
W najbliższym czasie członkowie RN rozpatrywać będą dokumenty aplikacyjne osób chętnych do pracy w zarządzie spółdzielni.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.