W każdej chwili może dojść do tragedii
– W tym przypadku, na szczęście, nie doszło do zapalenia i szybko udało się zażegnać niebezpieczeństwo. Interwencja strażaków była minimalna, sprawdziliśmy pomieszczenie i zmierzyliśmy stężenie tlenku węgla w wydychanym powietrzu u pana przebywającego w mieszkaniu – informuje kpt. inż. Wiesław Granosik. – Zostawienie włączonego gazu pod gotującą się potrawą może stwarzać zagrożenie rozprzestrzenienia się ognia w pomieszczeniu, wszystko zależy od tego, co znajduje się w pobliżu kuchenki gazowej.
Oskarżany lokator nie ma pretensji do sąsiadów.
– To prawda, zapomniałem wyłączyć gaz pod garnkiem, gdy gotowałem bób. To dlatego, że trochę wypiłem i poszedłem spać, było to nierozsądne. Nieprawdą jest jednak, że piję codziennie, nie przesadzajmy. Biorę zbyt wiele leków, mam chore serce a poza tym, nie stać mnie na kupowanie alkoholu tak często, bo dostaję z opieki społecznej 250 zł miesięcznie –tłumaczy Sylwester Smulczyk. – Staram się żyć z sąsiadami w zgodzie. Zapewniam, że przeze mnie nikt nie ucierpi.
Sąsiadom trudno jednak uwierzyć w zapewnienia, gdy chodzi o ich bezpieczeństwo.
– Najgorsze jest to, że zostaliśmy z tym problemem sami, bo służby odpowiedzialne zawodzą. Dostaliśmy informację od straży pożarnej, iż odbyte interwencje pod tym adresem zostały zgłoszone do PGKiM-u, ponieważ jest on naszym zarządcą. Niestety, administratora kamienicy dawno nie widziałam – żali się K. Milej.
Sytuacja jest o tyle trudna, że nie dotyczy samego pomieszczenia zajmowanego przez lokatora, tylko jego osoby. – Administrator budynku ma związane ręce, gdyż nie istnieją prawne możliwości, by PGKiM nakłonił tego mężczyznę do zmiany jego zachowania. Radziłbym w tej sytuacji, aby pozostali mieszkańcy kamienicy przy ulicy Ozorkowskie Przedmieście złożyli oficjalne pismo w tej sprawie, a my przedstawimy sytuację odpowiednim organom miasta. Nie wiem natomiast, jak sprawa ta zostanie rozpatrzona – komentuje Zbigniew Gluba, kierownik Zakładu Zarządzania Nieruchomościami.
tekst i fot. (MR)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.