Ukośne przejście dla pieszych. Kto to wymyślił?
Można mówić o sporej kompromitacji. W ubiegłym tygodniu pracownicy Zieleni Miejskiej wymalowali na ul. Bitwy nad Bzurą pasy, które wzbudziły niemałą sensację. Po naszej interwencji zebra zniknęła z drogi, choć o nietypowych pracach na ulicy zapewne jeszcze długo będzie się mówić.
Nie byłoby sprawy, gdyby nowe przejście dla pieszych wymalowane zostało prostopadle do linii chodnika. Tak się jednak nie stało. Dlaczego „specjaliści” z Zieleni Miejskiej wymalowali ukośne przejście?
– Po prostu robotnicy odpowiedzialni za malowanie pasów chcieli ułatwić mieszkańcom osiedla przechodzenie przez jezdnię. Przeprowadzili więc pasy na ukos, by w ten sposób przybliżyć przejście dla pieszych do drogi osiedlowej. Chcieli dobrze – tłumaczy Adam Kujawa, dyrektor Zieleni Miejskiej w Łęczycy.
Dziwne tłumaczenie dyrektora. Czy A. Kujawa nie zdaje sobie sprawy, że piesi przechodząc po takich ukośnych pasach łamaliby przepisy. Policja z powodzeniem mogłaby karać przechodniów mandatami.
– Pierwszy raz widzę coś takiego, nie podejrzewałam nawet, że możliwe jest namalowanie pasów na jezdni w taki sposób. Wygląda to dość śmiesznie i mam spore wątpliwości, czy przejście w takim wydaniu jest bezpieczne – słyszymy od jednej z mieszkanek osiedla.
Art. 13 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym ust. 3 stanowi, że: „(…) Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą,
PROSTOPADLE DO OSI JEZDNI.” Idąc po przejściu dla pieszych namalowanym na ukos pieszy mimowolnie łamie prawo, realizując obowiązek przechodzenia przez ulicę na pasach.
O komentarz poprosiliśmy policję. St. asp. Agnieszka Ciniewicz, rzecznik łęczyckiej policji, wstrzymała się od udzielenia odpowiedzi. Poinformowała, że prześle e-maila ws. przejścia dla pieszych za kilka dni.
Można się domyślać, że miasto nie konsultowało decyzji związanej z wymalowaniem ukośnej zebry z łęczycką policją.
O konieczności naprawienia błędu mówi Krzysztofa Łuczak, rzecznik burmistrza.
– W jak najkrótszym czasie wadliwe namalowanie pasów zostanie poprawione na zgodne z przywołaną ustawą.
W piątek ukośne pasy zniknęły z jezdni. Zieleń Miejska wywiązała się więc z zapewnień naprawy popełnionego błędu. Cała sytuacja budzi jednak spore zainteresowanie.
– Zrobili pasy wprost do drogi osiedlowej, nie wiem czy zgodnie z prawem, czy nie, ale na pewno dość nietypowo. Każdy i tak przechodzi jak mu wygodnie, bez względu na to czy pasy są, czy nie ma ich w ogóle. Po co było malować skoro teraz już zostały usunięte, co za brak logiki. Skoro wszędzie pasy są prosto, to chyba znaczy, że tak właśnie musi być. Nigdzie nie spotkałam się z podobną sytuacją – mówi Anna Muszyńska.
Za błędy trzeba zapłacić. Najpierw malowanie, potem zdzieranie i na koniec ponowne malowanie pasów. Wszystko oczywiście finansowane z podatków mieszkańców. Nic więc dziwnego, że sprawa ukośnych pasów jest głośno komentowana przez łęczycan.
tekst i fot. Małgorzata Robaszkiewicz
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.